TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

29.12.2017

Arka po ciosie nie pada, zespół Ojrzyńskiego zaskakuje.

Takiej rundy gdynianie nie mieli. W 21 kolejkach tego sezonu już zebrali tyle punktów, co w 30 poprzedniego.


Po Arce nie spodziewano się cudów. Wróżono jej raczej walkę o utrzymanie. Tymczasem zespół Leszka Ojrzyńskiego jesienią kilka razy pozytywnie zaskoczył i po 21. kolejce zajmuje wysoką – szóstą – pozycję. To nie przypadek, tylko efekt ciężkiej pracy szkoleniowca, który wyciska ze swoich piłkarzy siódme poty, co potem ma przełożenie na postawę na boisku.

 

Trzy punkty zamiast dziewięciu

Atrakcyjność polskiej ekstraklasy polega na losowości wyników. Nieprzewidywalność zresztą to najlepsze określenie Arki Ojrzyńskiego. Spisywana na straty – wygrywa, rozgrywa świetne mecze, by w kolejnym spotkaniu być cieniem drużyny z poprzedniej kolejki. Nie radzi sobie, kiedy jest faworytem. Za to w odwrotnej roli czuje się bardzo dobrze. 

 

Ojrzyński ma coraz większy wpływ na zespół. Widać to w sposobie gry i taktyce. Złośliwi twierdzą, że to „gdyńskie catenaccio”. Fakt, w większości spotkań arkowcy koncentrują się na zabezpieczeniu tyłów. To jednak tylko część prawdy. Były bowiem mecze, w których Arka pokazała także piękniejsze oblicze piłki. Atakowała, grała efektownie. 

 

To nie jest zespół, który po ciosie (golu) upada na deski. Z Wisłą Płock (1:1), Wisłą Kraków (3:1), Bruk-Betem (1:1) potrafiła odwrócić niekorzystny dla siebie wynik. Jest też druga strona medalu – w trzech meczach (Górnik, Zagłębie, Cracovia) żółto-niebiescy pozwolili rywalom odrobić straty. W ten sposób zyskali trzy, zamiast dziewięciu punktów.

 

– Odkąd trener Ojrzyński pracuje z nami, niektórzy koledzy zrobili ogromny postęp – powiedział obrońca gdynian Krzysztof Sobieraj.

 

Do grupy zawodników, którzy na współpracy z Ojrzyńskim w Arce zyskali najwięcej, zaliczyć można Damiana Zbozienia, Adama Marciniaka, Dawida Sołdeckiego, Michała Marcjanika, Pavelsa Šteinborsa. Łotysz, który wielokrotnie ratował zespół, został uznany za jednego najlepszych bramkarzy rundy jesiennej.

 

Zbozień jest królem drużynowej klasyfikacji kanadyjskiej, Marciniak ma żelazne płuca, a trener korzysta z jego uniwersalności. Sołdecki był liderem środka pola, Marcjanik trzymał w ryzach obronę obronę.

 

– Po prostu robię swoje. Moim zadaniem jest dobrze bronić. I tyle – powtarza.

 

Skromność wrodzona czy nabyta pod wpływem trenera Ojrzyńskiego? W jego przypadku to pierwsze. Natomiast pozostali koledzy z drużyny uczą się pokory od swojego szkoleniowca. Bo ona oraz kult pracy to najważniejsze zasady gdyńskiej szatni. Odstępstwo od tych reguł kończy się tak jak w Płocku, gdzie Arka po bramce dla gospodarzy się poddała. Takich zgrzytów było w zasadzie niewiele. 

 

Utrzymać kurs z jesieni

Jeśli wiosną gdynianie utrzymają kurs z jesieni, mogą zająć najwyższe miejsce w historii występów w ekstraklasie. Będzie to bardzo trudne zadanie. Wciąż celem numerem jeden jest jak najszybsze utrzymanie. Inna sprawa, że po 21 kolejkach tego sezonu Arka ma już tyle samo punktów co na koniec części zasadniczej poprzednich rozgrywek.

 

Janusz  Kupcewicz  / były piłkarz Arki:

 

Ojrzyński ma plan i nic nam do tego Chyba nie tylko ja uważam, że nikt nie spodziewał się, iż Arka przezimuje na 6. miejscu – wysokim jak na możliwości zespołu. To niespodzianka, nawet jeśli weźmie się pod uwagę liczną kadrę. Bo szeroki skład to jedno, a umiejętności poszczególnych zawodników to drugie. Nie wiem, czy trener Leszek Ojrzyński wyciska maksimum z tej drużyny, ale jest mało prawdopodobne, aby na koniec sezonu udało się Arce zająć wyższe miejsce niż obecnie.

 

Chociaż ta liga jest tak nieprzewidywalna, że kierowanie się logiką nie ma sensu. Wystarczy seria – wygranych bądź przegranych – meczów i nagle z szóstej lokaty można spaść do strefy spadkowej albo znaleźć się w gronie zespołów walczących o puchary. Jestem daleki od krytykowania trenera Ojrzyńskiego za zachowawczy styl gry. Nie widzę w tym problemu. Poza tym trenera rozlicza się z efektów. A jaki on jest, wystarczy spojrzeć na tabelę i statystyki Arki.

 

To zespół mało strzelający goli, ale też mało tracący bramek. Każda taktyka przynosząca wymierne korzyści jest skuteczna. Ojrzyński ma taki plan wobec drużyny i nic nam do tego. 


PLAN PRZYGOTOWAŃ – W JAROCINIE I TURCJI

Przygotowania Arka rozpoczyna 8.01. Tego dnia piłkarze stawią się w klubie, przejdą badania, a następnie wyjadą na zgrupowanie do Jarocina (będą tam do 15.01). Od 19 do 31.01 arkowcy przebywać będą w Turcji. Sparingowi rywale podczas tego zgrupowania nie są jeszcze znani.

 

Piotr Wiśniewski








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia