Aktualności
31.07.2006
Falstart. Arka Gdynia - Korona Kielce 0:3 (0:1)
Nikt w Gdyni, przed spotkaniem z Koroną nie postawiłby złotówki na taki wynik. Mimo, że goście z Kielc byli faworytami, kibice w Gdyni liczyli na zwycięstwo. Miało ono dodać wiatru w żagle, przed ciężkim meczem z Wisłą Kraków. Niestety, kibiców i piłkarzy spotkał zimny prysznic. Korona dosyć łatwo pokonała Arkę 3:0 (1:0). Bramki zdobyli: Bonin 15', Robak 71' i Golański 77'.
Co gorsza, ten wynik mógł, i obiektywnie rzecz biorąc, powinien być wyższy, bo wystarczyło, aby goście wykazali trochę więcej zimnej krwi w swoich licznych okazjach bramkowych, a podwoiliby swój dorobek bramkowy. W kilku sytuacjach ratował nas Witkowski, w innych strzały podopiecznych Ryszarda Wieczorka były niecelne.
Arka nie grała jak w ubiegłym sezonie, posyłając długie piłki na oślep od swojego pola karnego pod drugie. Gdynianie próbowali grać piłką po ziemi, szukając kombinacyjnych akcji. Tyle, że wszystko kończyło się jak za dawnych czasów, na obrońcach rywala i koniecznosci szybkiego powrotu pod własną bramkę. Poza tym, w szeregach Korony jest kilku ponadprzeciętnie wyszkolonych piłkarzy, którzy raz po raz ośmieszali naszych obrońców.
Przed trenerem Stawowym bardzo dużo pracy, aby podobnego przebiegu nie miała rywalizacja wicemistrzem Polski z Krakowa, bo na taryfę ulgową od Wisły nie ma co liczyć.
Relację z tego meczu przeczytasz tutaj
Co gorsza, ten wynik mógł, i obiektywnie rzecz biorąc, powinien być wyższy, bo wystarczyło, aby goście wykazali trochę więcej zimnej krwi w swoich licznych okazjach bramkowych, a podwoiliby swój dorobek bramkowy. W kilku sytuacjach ratował nas Witkowski, w innych strzały podopiecznych Ryszarda Wieczorka były niecelne.
Arka nie grała jak w ubiegłym sezonie, posyłając długie piłki na oślep od swojego pola karnego pod drugie. Gdynianie próbowali grać piłką po ziemi, szukając kombinacyjnych akcji. Tyle, że wszystko kończyło się jak za dawnych czasów, na obrońcach rywala i koniecznosci szybkiego powrotu pod własną bramkę. Poza tym, w szeregach Korony jest kilku ponadprzeciętnie wyszkolonych piłkarzy, którzy raz po raz ośmieszali naszych obrońców.
Przed trenerem Stawowym bardzo dużo pracy, aby podobnego przebiegu nie miała rywalizacja wicemistrzem Polski z Krakowa, bo na taryfę ulgową od Wisły nie ma co liczyć.
Relację z tego meczu przeczytasz tutaj
Copyright Arka Gdynia |