Aktualności
07.08.2017
Piłkarze po meczu: Zabrakło jakości.
Na zakończenie czwartej serii spotkań Lotto Ekstraklasy Arka Gdynia zremisowała z Koroną Kielce 0:0. Mecz był bardzo zacięty o czym świadczy spora ilość fauli, oraz to że "Arkowcy" kończyli spotkanie w dziesiątkę, po dwóch żółtych kartkach Grzegorza Piesio. Zarówno zawodnicy jak i trener podkreślali w pomeczowych wypowiedziach, że dziś zabrakło jakości w grze, a sama walka pozwoliła wywalczyć 1 punkt.
Damian Zbozień:
Słabe zawody w naszym wykonaniu, Korona przeważała, była zespołem lepszym. Jedyny pozytyw to, że nie straciliśmy bramki i mamy jeden punkt. Z gry jednak nie możemy być zadowoleni, mało jakości, mało gry po ziemi - tylko walka.
Nie możemy tłumaczyć się grą w pucharach, bo były trzy dni do tego meczu. Jeśli są dwa, to może być zmęczenie, jednak po trzech dniach wszyscy są gotowi na sto procent. Bardziej istotny był aspekt psychiczny, odpadliśmy i było to bolesne. Musimy być ponad to, musimy się podnieść, chcemy zagrać o coś więcej, a nie drżeć o utrzymanie do końca sezonu.
Na pewno był to najsłabszy mecz w tym sezonie, ale są większe dramaty, mogliśmy wysoko przegrać. Dziś jednak zagraliśmy na zero z tyłu, Pavels zagrał świetny mecz. Chcemy grać lepiej, jesteśmy ambitnymi ludźmi.
Przygotowania do meczu były normalne, musieliśmy szybko nastawić się na to spotkanie. Trener cały czas dba o naszą psychikę i stara się nas budować. Ta wiara jest widoczna na boisku. W poprzednim sezonie czasami tego brakowało, teraz jest walka i determinacja przez cały mecz. Dziś zabrakło jakości. Ze Śląskiem zagramy lepiej, będzie tyle zaangażowania co dziś, ale dołożymy lepszą grę. Chcemy powtórzyć piękną przygodę z Pucharem Polski z zeszłego sezonu.
Pavels Steinbors:
Wychodzimy na boisko, żeby wygrać, dziś Korona była bardzo wymagającym przeciwnikiem. Nie stworzyliśmy sobie dużo sytuacji do zdobycia bramki. Korona kilka razy próbowała nas zaskoczyć, ale zagraliśmy w defensywie na zero, to się liczy. Ja kilkukrotnie musiałem interweniować, niektóre z obron były instynktowne. To też jest bardzo ważne, aby szczęście było przy bramkarzu.
Na pewno to, że minęło tak mało czasu od pechowej porażki z Duńczykami miało jakieś znaczenie. Ale nie możemy tym się tłumaczyć, musimy skoncentrować się na kolejnych rywalach, bo jesteśmy w grze zarówno w lidze jak i w Pucharze Polski.
Bartosz Rymaniak:
Po meczu mogę powiedzieć, że tylko punkt. Przez większość spotkania byliśmy zespołem dominującym i sytuacji bramkowych stworzyliśmy sobie więcej. Zejdźmy na ziemię, nie można mieć wszystkiego, małymi kroczkami dojdziemy do dobrej gry i do zdobytych bramek. Wtedy będzie można nas chwalić.
Na pewno Arka musiała odczuć psychicznie porażkę w Danii, mi było osobiście przykro, bo mam wielu kolegów w Arce. Wiem jakie to uczucie odpaść, kiedy nie było się gorszym. To w psychice zostaje, trzeba szybko pozbierać myśli, kiedy wiesz, że mogłeś razem z klubem przejść do historii. Widać po dzisiejszym meczu, że wracają na właściwe tory. Życzę im wszystkiego najlepszego.
Dziś zabrakło bramek, szkoda, ale widowisko było niezłe. Obie drużyny miały sytuacje, my trochę więcej, dlatego uważam, że remis ze wskazaniem na nas. Z meczu na mecz nasz zespół się dociera i to widać. Trzeba dać sobie jeszcze trochę czasu.
Sebastian Jędrzejewski
BILETY NA MECZ ZE ŚLĄSKIEM WROCŁAW
Copyright Arka Gdynia |