TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

04.11.2007

Powiedzieli po meczu

Dariusz Kubicki (Lechia Gdańsk): - W mojej opinii mecz stał na wyższym poziomie niż ostatnie derby. Emocjonujące spotkanie, obfitujące w wiele zdarzeń. Gratuluję zwycięstwa gospodarzom. Do swoich zawodników nie mam pretensji, bo warunki, w jakich nam przyszło walczyć w dzisiejszym spotkaniu – myślę tutaj o kartce Pawła – troszeczkę zawaliły nam plan, ale wydaje mi się, że godnie mój zespół się tutaj zaprezentował i mam nadzieję, że kontuzje Manuszewskiego, Rogalskiego, nie okażą się na tyle poważne, że nie będę mógł z nich skorzystać w następnym spotkaniu.
Nie mam pretensji do Kapsy. Troszeczkę źle obliczył tor lotu piłki, zespół Arki grał z wiatrem i takie błędy się zdarzają najlepszym bramkarzom świata, jak nie tego, to innego rodzaju. Będziemy oczywiście rozmawiali na ten temat, analizowali, gdzie popełnił błąd, w którym momencie zbyt szybko zdecydował się na to wyjście. To jest po prostu sport i życie. Na pewno jakieś tam pretensje do niego mam, ale nie będę go za to piętnował. Jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy.
Tak na gorąco ciężko ocenić Kubińskiego przy straconym golu. Chciałbym zobaczyć to na powtórkach, jak ta bramka padła, aczkolwiek ta bramka nie powinna paść. Inne sytuacja Arka miała dogodniejsze, z których nie potrafiła zdobyć gola, a ta wg mojej oceny nie powinna paść.
Kiedyś ta porażka musiała nadejść. Szkoda, że ta pierwsza za mojej kadencji nadeszła tutaj w Gdyni w takich okolicznościach. Wolałbym przegrać grając jedenastu na jedenastu, ale to się zdarza w piłce i z tym się trzeba po prostu liczyć. Ja mam nadzieję, że ta porażka nie zadecyduje, że moja drużyna straci przy mnie pewność siebie, bo nie ma powodów. Dzisiaj naprawdę zaprezentowała się godnie i chyba wszyscy, którzy obserwowali to spotkanie, widzieli, że jest to zespół, który systematycznie robi postępy i mam nadzieję, że tak będzie w następnych meczach.
Po to przyszedłem do Gdańska, żeby stworzyć tu lepszą drużynę niż była, żeby stopniowo się piąć w tabeli. Rzeczywistość pokazała, że wykorzystaliśmy niestabilność formy poszczególnych zespołów i udało się nawiązać kontakt z czołówką szybciej. Apetyty teraz wzrosły, aczkolwiek jestem zdania, że decydujące rozdanie będzie na wiosnę i ważne będzie, kto jak się po prostu przygotuje, kto i jak wzmocni swój zespół. Na wiosnę tych meczy nie będzie tak wiele, ale to wiosna będzie decydująca. Kto będzie w odpowiednie dyspozycji, kto będzie w wysokiej formie w wiosennych meczach rewanżowych, ten awansuje. Tu jest sześć, siedem zespołów, które maja podobne apetyty i ogromne środki, aby do tej ekstraklasy wrócić. Obaj wiemy, obaj pracowaliśmy w ekstraklasie, że jest to inny wymiar, inna liga, tam warto być, tam warto się pokazywać. Tam również większe jest zainteresowanie mediów, chociaż tym meczem, trzeba przyznać, jest bardzo dobre zainteresowanie.

Wojciech Stawowy (Arka Gdynia): - Ja również uważam, że derby stały na zdecydowanie wyższym poziomie niż te pierwsze, które graliśmy niedawno. Mecz był dobry, grany w dobrym, żywym tempie, mogło się to podobać kibicom, było sporo emocji. Może bramek nie było za wiele, ale na pewno emocji nie brakowało. Ja się bardzo cieszę z tego zwycięstwa, bo to pozwala nam na przesunięcie się znowu w górę tabeli, mozolnie realizujemy cel, który sobie postawiliśmy. Cieszę się podwójnie, ponieważ niedawno graliśmy ciężki pucharowy mecz w Krakowie z Cracovią, też wygrany, a niektórzy martwili się o siły i zdrowie moich piłkarzy, a widać, że tego im nie brakowało. Ta gra oczywiście momentami nie wyglądała tak, jakbyśmy tego chcieli. Było sporo nerwowości, ale myślę, że wynikało to po prostu z tego, że chłopcy zdawali sobie sprawę z tego, jak istotne jest dla nas to spotkanie z wielu względów, a najważniejszy to tabela. Lechia była w tabeli przed nami, a my jeśli chcemy gonić czołówkę, chcemy się w niej usadowić, chcemy zrealizować cel, jakim jest powrót do ekstraklasy, to takie mecze, mecze za sześć punktów trzeba wygrywać. Poza tym derby to sprawa prestiżowa i cieszę się bardzo, że Arka okazała się tutaj zespołem lepszym. Chcę pogratulować również kibicom, bo momentami to ja się czułem dzisiaj dosłownie jak na San Siro – stworzyli dzisiaj naprawdę świetne widowisko, świetna oprawa, także ten mecz na pewno był godzien kamer telewizyjnych.
Jak nie tracimy bramek zawsze jestem zadowolony, a na tą grę obronną nie składa się gra czterech obrońców i bramkarza, tylko całej drużyny. My gramy wysoko pressingiem i często narażamy się na kontrataki, natomiast wyciągamy wnioski, cały czas nad tym pracujemy i wygląda to coraz lepiej w naszym wykonaniu. Oczywiście w sporcie potrzebne jest też szczęście, tak jak w Krakowie, bo mieliśmy go tam sporo, Cracovia stworzyła sobie też dużo okazji do tego, żeby w tamtym meczu bramkę strzelić, ale ktoś kiedyś mądrze powiedział, że szczęście sprzyja lepszym i ja się pod tym podpisuję. Ktoś też kiedyś powiedział, że szczęście i nieszczęście się bilansuje – myśmy mieli trochę pecha w tej rundzie i troszkę szczęścia, więc to zawsze wychodzi na zero.
Kibice Arki na pewno chcieliby w tym sezonie awansu do ekstraklasy, podobnie kibice Lechii Gdańsk, mnie osobiście zależy także na awansie do ekstraklasy – to jest dla mnie priorytet. Kiedyś słyszałem jednego z działaczy Lechii, który jeszcze w poprzednim sezonie stwierdził, że nieważne, czy Lechia awansuje do ligi, czy nie – ważne, żeby zagrała derby z Arką. Te derby się odbyły po dziewięciu latach, zagraliśmy je w tempie ekspresowym, bardzo szybko. Kiedy będą następne? Trudno powiedzieć. Ja nad tym się nie zastanawiam, ja po prostu chcę wrócić z Arką tam, gdzie jest nasze miejsce. Myśmy z ekstraklasy zostali usunięci z wiadomych powodów, a my powinniśmy dziś tam normalnie grać i zdobywać punkty, dlatego nie zaprzątam sobie głowy, czy te derby będą w przyszłym roku, czy za dziesięć lat, czy za dziewięć. To na pewno w dużej mierze zależy od piłkarzy i od tego jak my będziemy grali w rundzie rewanżowej, bo dopiero tam padną decydujące rozstrzygnięcia – kto de facto do tej ligi awansuje, a tych chętnych do awansu jest naprawdę spora grupa. To nie jest tylko Arka czy Lechia, to są także inne zespoły i decydujące rozdanie będzie na wiosnę.

Skubi







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia