TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

31.05.2017

Arka już w drodze do Lubina. Leszek Ojrzyński apeluje o rozwagę.

- Wiem, że spekulacji na temat piątkowego meczu z Zagłębiem jest dużo. Niech ludzie mówią, mają do tego prawo, my jedziemy wykonać swoją robotę, wciąż jesteśmy zależni tylko od siebie - mówi trener Arki Leszek Ojrzyński.

 

Arka w ostatnim meczu sezonu zmierzy się w Lubinie z Zagłębiem. Dla gdynian to kolejny mecz z kategorii: "być albo nie być" w Ekstraklasie. Zagłębie o nic już nie walczy, zapewniło sobie 9. miejsce w grupie spadkowej i mecz z Arką nie będzie miał dla lubinian wielkiego ciężaru. W mediach i wśród kibiców pojawiły się więc na ten temat spekulacje, że Miedziowi podłożą się Arce, a żeby ułatwić sprawę trener Piotr Stokowiec ma wystawić młodzieżowy skład.

 

- To co wypisują i sugerują niektóre media aż trudno komentować. To bzdury. W kontekście spekulacji dotyczących spotkania w Lubinie uważamy, że podobnie jak wszystkie zespoły Ekstraklasy uczestniczymy w sportowej rywalizacji, która ma wyłonić mistrza Polski oraz drużyny, które spadają klasę niżej. My nie oglądamy się na zespół z Lubina tylko chcemy wygrać i utrzymać się w Ekstraklasie Tak jak w finale z Lechem Poznań, nie będąc faworytem, postaramy się o niespodziankę i dla naszych kibiców będziemy chcieli zakończyć sezon zwycięstwem. Drużyna wyjechała z Gdyni dzień wcześniej niż zwykle, a trener zabiera wszystkich zawodników, aby mieć pole manewru i liczymy na happy end! - mówi rzecznik prasowy Arki Tomasz Rybiński.

 

- Wiem, że spekulacji na temat meczu jest dużo. Niech ludzie mówią i piszą, co chcą, mają do tego prawo. Zobaczymy jak będzie w piątek. Ja na miejscu trenera Stokowca dałbym szansę młodym, bo swojej pozycji i tak już nie poprawią. Postawienie na młodzież, w sytuacji, gdy cel już zrealizowałeś, wydaje się naturalne. Znam Piotrka bardzo dobrze, ale nie wiem co wymyśli w piątek. Zagłębie wyjedzie po to, aby wygrać. To nie są czasy kiedy na boisku działy się różne rzeczy. Teraz nikt sobie na takie coś nie pozwoli. Ludzie lubią spekulacje, szukają drugiego dna. Wiem, że ciężkie zadanie przed nami. Remisy i porażki na wyjazdach już dawno mogły wyrzucić nas z gry. Opatrzność jednak czuwała, nadal mamy szansę. To sygnał, że musimy to wykorzystać. Mamy swoje problemy. Chodzi o zdrowie Łukasiewicza, Siemaszki, Yannicka Kakoko, Hofbauera. Mam nadzieję, że większość z nich będzie do naszej dyspozycji - komentuje szkoleniowiec gdynian Leszek Ojrzyński.

 

Arka jest w o tyle korzystniejszej sytuacji od Górnika Łęczna, który ma tyle samo punktów, że jest zależna od siebie. Zwycięstwo da żółto-niebieskim utrzymanie.

 

- Sprawy mamy w swoich rękach, nogach, sercach, dlatego w tyłach głowy nie będzie siedziała myśl co się dzieje w Chorzowie. Chciałbym żebyśmy dobrze rozegrali ten mecz. Przede wszystkim liczę, że nie powtórzy się historia z Ruchem. To my pierwsi powinniśmy strzelić gola, a wyłożyliśmy się jak nie powiem kto. Musieliśmy gonić, było nerwowo. W Lubinie musimy zagrać lepiej - dodaje Ojrzyński.

 

Arkowcy do Lubina wyjechali już dziś. Po drodze zatrzymają się w Grodzisku Wielkopolskim.

 

- Przeprowadzimy tam dwa treningi na bardzo dobrej płycie. Będziemy mieli kontrolę nad zawodnikami jeśli chodzi o posiłki. Dieta ma duże znaczenie przed tak ważnym meczem. Mamy się skupić na robocie. Z drugiej strony, nie można cały czas żyć piątkiem, bo nastąpi przeciążenie psychiczne. Ten wyjazd pomoże nam rozładować atmosferę, pozbyć się niepotrzebnych emocji. Podróż mamy rozłożoną na dwa dni. Z Grodziska jest dużo bliżej do Lubina. Wychodzi na to, że są same plusy takiego wyjazdu - podkreśla trener gdynian.

 

 Piotr Wiśniewski








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia