Aktualności
17.04.2017
Piłkarze po meczu: Byliśmy drużyną do końca!
Pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera nie przyniósł żółto - niebieskim punktów. Arkowcy ulegli Lechii w Gdańsku 1:2. Mimo porażki drużyny Leszka Ojrzyńskiego, zobaczyliśmy walkę i wiarę w dobry wynik do samego końca.
Damian Zbozień:
Jak się traci bramkę na takim terenie przeciwko tak dobrej drużynie, to nie jest łatwo. Zaczęliśmy dobrze, naszym celem było zdobycie bramki. Gdyby tak się stało, to mecz by wyglądał inaczej. Było jak było, walczyliśmy do końca, zdobyliśmy kontaktową bramkę i staraliśmy się walczyć. Pozytyw jest taki, że byliśmy drużyną do końca, nie daliśmy się rozbić , jak we wcześniejszych meczach. Szkoda, przegrywamy derby i jesteśmy źli.
Nie ma co ukrywać, na pewno te poprzednie wyniki siedzą gdzieś w głowie. Nie jest łatwo, jak się co tydzień dostaje lanie od przeciwników w wysokim wymiarze. Przyszedł trener Ojrzyński i zaszczepia w nas optymizm, wolę walki do końca i dziś już widzieliśmy dobry prognostyk na dalsze mecze. Jeszcze dużo spotkań przed nami, musimy w to uwierzyć i walczyć o Ekstraklasę do końca.
Ten mecz za tydzień nie będzie łatwy, bo uważam, że łatwych spotkań już nie ma. W każdym spotkaniu musimy dać tyle serducha co dziś. Wisła też będzie walczyć o swoje i każdy mecz musimy grać jak finał.
Rafał Siemaszko:
Doszedłem do pełni zdrowia i wyszedłem od pierwszej minuty. Niestety przegraliśmy, nie udało się strzelić bramki, ale możemy być zadowoleni ze swojej postawy. Nie skończyło się blamażem, jak niektórzy uważali przed meczem.
Mieliśmy parę sytuacji, była poprzeczka, zagroziliśmy w pierwszych minutach Lechii. Pokazaliśmy charakter, ambicję i walkę. Jak tak będziemy grali w kolejnych spotkaniach, to utrzymamy się w Ekstraklasie. Po dzisiejszym meczu, możemy wyciągnąć kilka pozytywnych wniosków. Mimo porażki pozwala nam to z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Dariusz Formella:
Początek mieliśmy bardzo dobry. Była moja sytuacja po której była poprzeczka. Wyszliśmy wysoko, potem się trochę cofnęliśmy, poczekaliśmy na rywala żeby skontrować. Chcieliśmy grać z kontrataku, bo z taką drużyną trudno jest pressować całe spotkanie. Myślę, że założenia wypełniliśmy.
Jeżeli możemy powiedzieć o porażce, że była budująca, to tak dziś było. Walczyliśmy i graliśmy do samego końca. Teraz pozycja w tabeli nie ma żadnego znaczenia. Musimy się utrzymać po ostatniej kolejce. Walka o utrzymanie zacznie się po rundzie zasadniczej.
rozmawiał: Sebastian Jędrzejewski
BILETY NA MECZ Z WISŁĄ PŁOCK!
Copyright Arka Gdynia |