TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

09.10.2007

Arka: dwa treningi przed derbami (Gazeta Wyborcza)

Piłkarze Prokomu Arka Gdynia trenowali w poniedziałek o godz. 17. We wtorek zajęcia odbędą się w porze środowego meczu, czyli o godz. 15, a po nich cała drużyna zamieszka w Hotelu Nadmorskim, aby się integrować.

W próbie generalnej przed derbami Arka przegrała w sobotę w Jastrzębiu. Była to druga porażka drużyny z Gdyni w tym sezonie (druga na Śląsku, bo pierwszy mecz przegrała w Gliwicach ), ale w przypadku Arki - zdecydowanego faworyta II ligi - każda przegrana jest odbierana w newralgiczny sposób. Mimo to wszyscy w klubie starają się zapomnieć o wpadce w Jastrzębiu i skupiają się na derbach Trójmiasta.

Przed środowym meczem z Lechią Arka będzie trenowała tylko dwa razy. W poniedziałek trening odbył się o godz. 17, a we wtorek początek zajęć zaplanowano w porze środowego spotkania, czyli o godz. 15. - Rozgrywki Pucharu Polski i przełożona kolejka II ligi spowodowały, że gry i intensywnych zajęć w ostatnim czasie nam nie brakuje. Gramy co trzy dni, więc nie szalejemy z treningami - mówi trener Arki Wojciech Stawowy, którzy dziś po treningu zabierze swoją drużynę na minizgrupowanie. - Zbierzemy się w Hotelu Nadmorskim w Gdyni. Nie chodzi nawet o zgrupowanie czy brak zaufania do piłkarzy, ale o to, żebyśmy wspólnie spędzili czas przed meczem - tłumaczy trener Arki, który największy problem ma z kontuzjami. W ostatnim czasie aż 12 piłkarzy Arki miało lub nadal ma kłopoty z urazami. W Gdyni trwają więc przygotowania, aby jak najwięcej z graczy mogło zagrać w środę.

- Nie tylko przed meczem z Lechią, ale od początku rundy nasz największy problem to kontuzje. W tym sezonie w żadnym spotkaniu nie zagraliśmy w takim składzie, jaki bym sobie wymarzył. Zawsze kogoś brakuje, jeśli jeden piłkarz wróci już do zdrowia i składu, to wypada ktoś inny - zauważa Stawowy. - Ostatni przykład to Mazurkiewicz. Jego forma rosła z każdym meczem, strzelał ładne i ważne bramki, ale tuż przed derbami się rozchorował i nie wiem, czy wyzdrowieje do środy i w jakiej będzie dyspozycji. Nie mamy jednak na to wpływu, dlatego nie chcę narzekać. Wierzę, że ci piłkarze, którzy będą gotowi, dadzą z siebie wszystko, bo w tym meczu stawka jest podwójna. Pierwsza to punkty - kto wygra, ten zbliży się do czołówki. Druga to prestiż - kto wygra, ten będzie mógł powiedzieć, że jest najlepszy w Trójmieście. Przynajmniej do czasu rewanżu w Gdyni.

Na niedzielnym meczu Lechii z GKS Katowice byli trenerzy grup młodzieżowych Arki, którzy obserwowali drużynę z Gdańska. - Przekazali nam informacje o rywalu, choć nie ukrywam, że wiedza o Lechii przyda mi się jedynie w 10 proc. Pozostałe 90 proc. to nasza gra, bo najważniejsze jest dla mnie to, co zagramy my, a nie rywal - dodaje Stawowy.



Kontuzje w Arce

Piotr Bazler. Nie ma szans, aby wrócił na derby. Ma mocno stłuczony mięsień czworogłowy. W tym sezonie, po dobrej grze w okresie przygotowań, został podstawowym piłkarzem Arki. Najczęściej grał na prawym skrzydle.

Marcin Chmiest. On także nie wróci na mecz z Lechią. Ma problem z bocznymi więzadłami w kolanie, leczy się w Szczecinie, treningi wznowi dopiero za tydzień. Miał być najlepszym strzelcem Arki, ale nie może się wyleczyć.

David Kalousek. Mogło być tak, że lewy obrońca Arki nie zagra już do końca tej rundy, ale Czech wrócił do zdrowia. Jest do dyspozycji Stawowego, choć ostatnio przegrywał walkę o miejsce w składzie z Łukaszem Kowalskim.

Bartosz Karwan. Najskuteczniejszy piłkarz Arki, ostoja zespołu w pierwszej części sezonu. Ostatnio znów nie grał z powodu kontuzji, choć siedział już na ławce rezerwowych. W derbach ma zagrać już od pierwszych minut.

Ireneusz Kościelniak. Jeszcze w poprzednim sezonie złamał nogę. W tym sezonie raczej już nie wróci do gry.

Bartosz Ława. Lider i najważniejszy piłkarz Arki. Cztery tygodnie temu mocno skręcił staw skokowy. Szanse, że wróci na derby były niewielkie, ale - jak sam mówi - wydarzył się cud. Z Lechią ma grać od pierwszych minut.

Tomasz Mazurkiewicz. Grał coraz lepiej, strzelił bramkę w dwóch meczach z rzędu, ale przed ostatnim meczem z GKS dostał zapalenia gardła. Nie wiadomo, czy zdąży się wykurować do środy, choć w klubie są dobrej myśli.

Damian Nawrocik. Dopiero dwa tygodnie temu zagrał po raz pierwszy w tym sezonie. W Jastrzębiu znów został jednak mocno kopnięty, ale prześwietlenie niczego nie wykazało. Na mecz z Lechią będzie więc gotowy.

Krzysztof Przytuła. W Jastrzębiu zagrał po raz pierwszy po półrocznej przerwie. Trener Stawowy, który liczy na tego zawodnika, zdjął go z boiska po pierwszej połowie, bo Przytule brakuje na razie zdrowia na więcej minut.

Marek Szyndrowski. W meczu z Wisłą Płock został uderzony i ma mocno stłuczoną klatkę piersiową. Nie grał w Opolu i Jastrzębiu i są małe szanse, że wróci na derby. Cały czas czuje bowiem kłucie w okolicach mostka.

Dariusz Ulanowski. Grał w ostatnim meczu z Jastrzębiem, ale ma małe szanse na wyjście w pierwszym składzie.

Radosław Wróblewski. Tak jak Nawrocik, dopiero niedawno wrócił do gry po długiej przerwie, ale znów ma kłopoty. Był ciężko chory, opuścił mecze z Odrą i GKS, ale na spotkanie z Lechią ma już być gotowy.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia