Aktualności
16.11.2016
Janusz Kupcewicz: Brak goli to nie tylko wina napastników.
- Brakuje Arce bramek i czytam w internecie, że potrzeba nowych napastników. Ale teraz strzelają wszyscy, łącznie z obrońcami. Dlatego też każdy piłkarz odpowiada za atak i obronę. A najlepszymi strzelcami w naszej lidze są... pomocnicy. W połowie pierwszej części zmagań, jako kibic żółto-niebieskich uważam, że ich podstawowym celem na ten sezon jest utrzymanie się w ekstraklasie. A jeśli uda się zakwalifikować do pierwszej ósemki, to będzie można spokojnie przez siedem meczów przetestować sobie różne rzeczy, jak i młodych piłkarzy - mówi Janusz Kupcewicz. Były piłkarz Arki podsumowuje 15 kolejek w wykonaniu żółto-niebieskich w ekstraklasie.
Zawsze może być lepiej na koniec rundy. Taki jest życie, że coś jest do poprawy. Z drugiej strony ja, podobnie jak piłkarze, też bym nie narzekał. Arka miała bardzo krótką przerwę po zakończeniu sezonu I-ligowego, do tego posiada taki, a a nie inny budżet. 20 punktów to niezły rezultat. Do tego bilans zwycięstw, remisów i porażek jest równy, czyli po 5. Można także zauważyć, że większe firmy jak Wisła Kraków, Cracovia czy Piast Gliwice są za Arką. Można do nich dołączyć także drugiego z beniaminków, czyli Wisłę Płock, która wydaje się mieć większy budżet i silniejszą kadrę niż Arka. Dlatego pod wieloma względami można być zadowolonym. Nigdy nie powiemy szkoda, że mamy dwa punkty więcej.
Choć pewnie może nieco martwić ostatnia seria bez zwycięstwa. Jest ona niespotykana, ale tak jest w sporcie i nic nie można na to poradzić. Mam nadzieję, że Arka przełamie ją już z Termaliką.
Patrząc na podsumowanie statystyczne po pierwszej rundzie rzuca się w oczy, że pod względem najmniejszej liczby straconych bramek Arka jest na wysokim, 2. miejscu. Natomiast jeżeli chodzi o gole zdobyte, to nie jest już najlepiej. Na pewno tutaj wychodzi brak doświadczenia. Oprócz tego Arka, jak wspominałem, obraca się w takim a nie innym budżecie i przez to ma pewne ograniczenia. Dobrze jednak, że w klubie wolą nie obiecywać gruszek na wierzbie i przez to być wypłacalnym. Nie stać Arki na transfery znanych piłkarzy, ale nie zawsze budżet odgrywa kluczową rolę. Widać to po Legii Warszawa i Lechu Poznań, które słabo zaczęły sezon.
Janusz Kupcewicz
Copyright Arka Gdynia |