Aktualności
30.10.2016
Trenerzy po meczu Arka - Lechia.
Trenerzy określili derbowe spotkanie Arka - Lechia jako ciekawe widowisko. Nasz zespół musiał odrabiać straty i Grzegorz Niciński stwierdził, że z przebiegu spotkania drużyna jest zadowolona z jednego punktu. Z kolei Piotr Nowak przyznał, że uczulał swoich piłkarzy na wrzuty z autu Arki, jednak błędy w obronie kosztowały jego zespół utratę gola właśnie po takim zagraniu.
Piotr Nowak (Lechia):
- Było to bardzo interesujące spotkanie z dużą ilością walki. Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy ten mecz, szczególnie po zdobytej bramce. Uczulaliśmy piłkarzy na te wrzuty z autu, już w pierwszej połowie Arka miała po nich sytuacje. Niestety ktoś zaspał i nie dopilnował. Jeśli chodzi o naszą grę to martwią mnie kontuzja Kuświka i kartka Paixao. Szkoda, bo w tym sezonie będą nam jeszcze potrzebni. Widać złość w drużynie, co jest pozytywnym sygnałem. Z jednej strony jest niedosyt, a z drugiej po prostu gramy dalej.
Mieliśmy sytuacje 100-procentowe. Piłkarze są źli na siebie, że ich nie wykorzystali. Ciężko pracują, by te sytuacje wypracować. Czasami brak koncentracji w decydujących momentach sprawia, że ich nie wykorzystują. To może się zemścić, co sprawdziło się w drugiej połowie.
Nie widziałem sytuacji z kartką dla Paixao. Trudno mi cokolwiek powiedzieć. Usiądziemy i to przenalizujemy. To było niepotrzebne i źle wpłynęło na zespół. Musieliśmy grać w osłabieniu w końcówce. Takich rzeczy musimy się wystrzegać.
Grzegorz Niciński (Arka):
- Gorąco było na trybunach i na boisku. Obie drużyny zostawiły dużo zdrowia na murawie. Przegrywaliśmy po bramce ze stałego fragmentu. Mieliśmy wcześniej swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Graliśmy z liderem ekstraklasy i chwała zawodnikom, że podjęli walkę w drugiej połowie. Duże słowa uznania dla mojej drużyny. Derby rządzą się swoimi prawami. Skończyło się remisem i ten punkt dopisujemy sobie w tabeli.
Chciałem podkreślić profesjonalizm Krasicia, który wybił piłkę w aut w sytuacji 3 na 2, gdy kontuzjowany był Marcus. Sprawiliśmy trochę radości kibicom. Chcieliśmy wygrać, ale nie udało się. Już w piątek kolejny mecz z Wisłą Płock. Mamy bardzo mało czasu, musimy się zregenerować i przygotować.
Adi czekał na swoją szansę. Dawał sygnały już wcześniej i ta bramka to nagroda dla niego. Ta bramka jest bardzo ważna, Adi zapisze się w historii Arki i mam nadzieję, że dla niego będzie to motywacja do dalszej pracy.
Goniliśmy wynik i ten punkt jest ważny. Gdybyśmy objęli prowadzenie to może byśmy oceniali ten mecz inaczej. Stracony gol skomplikował nam plany. To już jest historia. Z przebiegu meczu jesteśmy zadowoleni z tego punktu.
Dobrze rozpoczęliśmy ten mecz, ale w 32 min. straciliśmy bramkę. W drugiej połowie nie mieliśmy nic do stracenia. Strzeliliśmy gola do wrzucie z autu, potem było jeszcze trafienie ze spalonego Abbotta. Lechia też miała w końcówce okazję po rzucie wolnym.
W środku postawiliśmy na Adama i Yannicka. Mieli oni lepsze i gorsze momenty. Chcieliśmy wygrać rywalizację w środku, ale pamiętajmy, że Lechia jest mocna w linii środkowej. Krasić czy Sławczew to zawodnicy o dużym potencjale.
Na boisku było dużo zgrzytów. Nie widziałem sytuacji z czerwoną kartką dla Flavio, więc nie chcę wypowiadać się na temat decyzji sędziego.
SPONSORZY MECZU ARKA - LECHIA:
Copyright Arka Gdynia |