Aktualności
29.10.2016
Derby trójmiasta po brazylijsku.
Mało który obcokrajowiec zna trójmiejskich kibiców tak, jak Marcus Vinicius.
Choć jest Brazylijczykiem, kibice gdynian mówią o nim: „nasz arkowiec”. Marcus Vinicius od wielu lat jest wierny Arce, dlatego doskonale zdaje sobie sprawę, czym dla sympatyków żółto-niebieskich i Lechii są derby Trójmiasta. – Sprawdzałem sobie tętno i puls mam normalny. Adrenalina nie skacze. Wiemy, o co gramy i z kim gramy. Dla mnie to będzie mecz wyjątkowy z dwóch powodów. Raz, że gramy z Lechią, dwa, będą to moje pierwsze derby Trójmiasta. W meczu o takiej randze chciałby grać każdy. Stadion będzie pełen. To dodatkowa motywacja żeby pokazać się z jak najlepszej strony – mówi „PS” pomocnik Arki.
Opowiada, że codziennie toczy z kibicami żywe dyskusje na temat zbliżającego się spotkania. – Zaczepiają mnie, gdzie tylko mogą. Każdy zadaje pytanie tylko o derby – uśmiecha się. – Co chwilę piszą do mnie na Facebooku, dzwonią na Messengerze i pytają. Ale ja ich rozumiem. W końcu to mecz z Lechią. Kibic Barcelony rywalizuje z kibicem Realu, fan Liverpoolu z fanem Manchesteru United, a dla arkowca nie ma większego rywala niż Lechia. O, bym zapomniał, w Brazylii to są dopiero rywalizacje między kibicami! W piłce to normalna sprawa – kończy Brazylijczyk.
Piotr Wiśniewski
Opowiada, że codziennie toczy z kibicami żywe dyskusje na temat zbliżającego się spotkania. – Zaczepiają mnie, gdzie tylko mogą. Każdy zadaje pytanie tylko o derby – uśmiecha się. – Co chwilę piszą do mnie na Facebooku, dzwonią na Messengerze i pytają. Ale ja ich rozumiem. W końcu to mecz z Lechią. Kibic Barcelony rywalizuje z kibicem Realu, fan Liverpoolu z fanem Manchesteru United, a dla arkowca nie ma większego rywala niż Lechia. O, bym zapomniał, w Brazylii to są dopiero rywalizacje między kibicami! W piłce to normalna sprawa – kończy Brazylijczyk.
Piotr Wiśniewski
Copyright Arka Gdynia |