TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

18.09.2016

Dariusz Zjawiński: Nie zaciąłem się.

Dariusz Zjawiński już po trzech meczach ligowych dla Arki miał na koncie dwa gole. W kolejnych pięciu nie powiększył jednak swojego dorobku, choć podwoiłby go, gdyby nie strzały w słupek. - Nie ma mowy o żadnym zacięciu. Jeśli będziemy grali ofensywnie, coś na pewno wpadnie.

 

Naszym zadaniem będzie wykorzystać braki, które nasz najbliższy przeciwnik ma w obronie. - zapewnia napastnik żółto-niebieskich. W poniedziałek "Zjawa" spróbuje wpakować piłkę do siatki Cracovii, dla której grał w dwóch poprzednich sezonach.

Adam Marciniak zapowiada, że w meczu z Cracovią nie będzie miejsca na sentymenty na boisku. On do Gdyni trafił jednak z Cypru, a pan przyszedł do Arki prosto spod Wawelu. To coś zmienia?

Absolutnie nie. Pogadamy z byłymi kolegami z zespołu przed meczem i po. Na boisku będzie walka na sto procent. Z Adamem gramy teraz dla Gdyni i postaramy się, aby 3 punkty zostały u nas. Sentyment jest, ale zniknie z pierwszym gwizdkiem.

Cracovia dała panu szansę zaistnieć w ekstraklasie, ale to chyba w Arce ma pan dopiero okazję rozwinąć skrzydła?

To prawda, odżyłem w Krakowie, ale przyjście Arki to dla mnie mocniejszy bodziec, bo znam już trochę specyfikę ekstraklasy. Gram w pierwszym składzie i mam nadzieję, że bramkami i asystami zasłużę sobie, by tak było cały czas.

Obecny sezon rozpoczął pan od zdobycia dwóch goli w trzech pierwszych spotkaniach. W kolejnych pięciu występach nie trafiał pan już do siatki, za to z Zagłębiem i Koroną zaliczył pan po strzale w słupek. Gryzie pana to, że niewiele brakowało a już podwoiłby pan swój dorobek?

Następnego dnia po meczu z Koroną myśleliśmy już tylko o tym jak zagrać z Cracovią. Byłem zdenerwowany, bo jechaliśmy tam po punkty, a zagraliśmy nie tak, jak to sobie zakładaliśmy. Przespaliśmy pierwszą połowę i w drugiej nie udało się odrobić straty. Jeśli chodzi o moje zdobycze, myślę, że nie ma mowy o jakimś zacięciu. Te sytuacje w meczach, których nie zdobyłem goli nie były jakieś klarowne. Z Ruchem i Wisłą trochę ich było, a w kolejnych byłem zdany bardziej na siebie, choć ułatwiał mi to Mateusz Szwoch. Jeśli będziemy grali ofensywnie to na pewno coś znowu wpadnie. Nie ważne jednak kto strzela, ważne abyśmy wygrywali mecze.

 

Jakie wyciągnęliście wnioski po meczu z Koroną?

Mecz piłkarski trwa 90 minut, a nie 45. Trzeba być skoncentrowanym od pierwszej minuty. My zagraliśmy dobrą drugą połowę, ale pierwsza była fatalna. Taka dysproporcja nie może się powtórzyć.

Na konferencji prasowej powiedział pan, że nie czuje się pewny miejsca w wyjściowym składzie na mecz z Cracovią. To nie jest tylko kokieteria?

Może to tak wygląda, ale wrócił przecież Paweł Abbott, który jest w dobrej formie, jest Rafał Siemaszko, który też zdobył w tym sezonie dwie bramki. Na każdym treningu pracujemy na obecność w wyjściowym składzie.

Skoro mowa o Pawle, czuje pan na treningach nacisk ze strony najlepszego strzelca drużyny w poprzednim sezonie?

Na pewno. Długo na niego czekaliśmy i ciesze się, że wraca, bo zwiększy nam rywalizację. To doświadczony zawodnik i mam nadzieję, że będzie nam pomagał. Możemy grać razem, ale to zależy od trenera. Ja chętnie wyjdę obok niego od pierwszej minuty meczu i myślę, że źle by to nie wyglądała. Końcówka meczu w Kielcach zresztą to pokazała.

Cracovia była okrzyknięta rewelacją ubiegłego sezonu. Obecnie nie prezentuje się tak dobrze.


To prawda, ale pamiętajmy, że zmagali się z kontuzjami. Wypadł im lewy obrońca Paweł Jaroszyński, teraz przyszedł Tomasz Brzyski z nominalną lewą nogą. Wracają do zdrowia, wzmocnili się i na pewno będą groźni. To zespół świetny w ofensywie, a naszym zadaniem będzie wykorzystać braki, które mają w obronie.

W Gdyni Arka nie przegrała od października ubiegłego roku. Z tą świadomością gra się wam lepiej?

Coś w tym jest i mam nadzieję, że przedłużymy serię w poniedziałek. Musimy jednak coś poukładać sobie w głowach, bo nie może być tak, że Arka wygrywa tylko u siebie. Kibice przecież jeżdżą za nami do innych miast i tam też chcą oglądać nasze zwycięstwa.

 

autor: Rafał Sumowski








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia