TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

25.09.2007

Pierwsza porażka

Niestety stało się to, czego żaden kibic w Gdyni nie mógł sobie wyobrazić. Arka przegrała z Piastem 1:3 (0:1) i w dodatku zasłużyła na porażkę. Co gorsza, mogło skończyć się wyższym wynikiem, ale na całe szczęście zawodnicy Piasta spudłowali w idealnych sytuacjach. Arka po raz kolejny zagrała jednostajnym tempem i nie pokazała charakteru przez co czołówka znów uciekła.

Początek meczu wcale nie zapowiadał takiego rozwoju sytuacji. Mecz rozpoczął się w dość wolnym tempie, ale Arka częściej posiadała piłkę i starała się atakować. Już po pierwszym rzucie rożnym było groźnie. Kasprzik tak niefortunnie piąstkował, że skierował piłkę w kierunku własnej bramki. Po dużym zamieszaniu na polu bramkowym, piłka trafiła na 13 metr do Marcina Wachowicza, ale ten przestrzelił. W 11 minucie Sokołowski bardzo mocno dośrodkował na szósty metr, ale Grzegorz Niciński był pieczołowicie kryty przez dwóch obrońców, którzy dosłownie sprowadzili go do parteru.

Kiedy wydawało się, że Arka podporządkowała sobie całą grę i pierwsza bramka dla żółto-niebieskich jest kwestią czasu... Piast objął prowadzenie. W 17 minucie gliwiczanie przeprowadzili klasyczną kontrę, którą na bramkę zamienił Wojciech Kędziora. Znalazł się w sytuacji sam na sam z Bledzewskim i pięknie uderzył w okienko. Niestety Bledzewski mógł inaczej zareagować, gdyż piłka wpadła w krótki róg jego bramki. Szok.

Arkowcy starali się szybko wyrównać i zaraz po wznowieniu gry wyprowadzili groźną akcję, jednak obrońcy Piasta szybko wybili piłkę w siną dal. To wybiło żółto-niebieskich z rytmu. Piast złapał wiatr w żagle i zaczął grać bardzo agresywnie. W 33 minucie mogło być już 2:0 dla gospodarzy. Tak naprawdę, nikt nie ma pewności czy piłka minęła linię bramki Bledzewskiego, czy nie. W ostatniej chwili interweniował Baster i wybił piłkę przed siebie. Kibice i piłkarze Piasta mieli ogromne pretensje do sędziego liniowego, ale ten pozostał niewzruszony. Trzy minuty później powinno było paść wyrównanie. Niestety Grzegorz Niciński przestrzelił z 6 metrów i wynik pozostał bez zmian.

W drugiej połowie Arka od początku zaczęła grać agresywniej w czym brylował wpuszoczny na boisko Kowalski. Jednak powtórzyła się sytuacja z pierwszej połowy i w najmniej oczekiwanym momencie Piast strzelił bramkę. W 51 minucie Wojciech Kędziora zdecydował się na uderzenie z 20 metrów i trafił w dolny róg bramki Bledzewskiego, który za późno interweniował.

Arka po raz pierwszy w tym sezonie przegrywała tak wysoko, a w dodatku grała słabo. Przygaszeni zawodnicy nie potrafili stworzyć żadnej dogodnej sytuacji. Dopiero w 74 minucie Marcin Chmiest oddał bardzo dobry strzał głową, ale w tej sytuacji zabrakło szcczęścia, gdyż przerzucona nad bramkarzem piłka minimalnie minęła słupek. W 75' minucie Arka uzyskała kontaktowego gola. Po dośrodkowaniu Tomasza Sokołowskiego piłkę do własnej bramki skierował Banaś. Od tego momentu Arka rzuciła się do szturmu na bramkę Kasprzika. Kiedy pojawiła się nadzieja na wyrównanie Piast, a konkretnie Adam Kompała w 84 minucie, dobił Arkę. Jeszcze były zawodnik Arki, Krzysztof Kukulski trafił w słupek i sędzia za chwilę zakończył mecz.

Pacior

II liga - 12. kolejka:

Piast Gliwice - Arka Gdynia 3:1 (1:0)

RELACJA



Szczegóły wkrótce.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia