Aktualności
24.08.2016
Arka znalazła się na podium ekstraklasy po raz pierwszy od 6 lat.
Piłkarze Grzegorza Nicińskiego znakomicie rozpoczęli tegoroczne rozgrywki ekstraklasy. Jako beniaminek notują bardzo dobre wyniki, tworząc powoli twierdzę w Gdyni i przełamując się na terenie rywali. Cztery zwycięstwa w sześciu meczach pozwoliły więc na większość ligowej stawki patrzeć z góry, a konkretnie z trzeciego miejsca.
O takim starcie można było jedynie marzyć. Arkowcy na inaugurację ligową przegrali przecież z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 0:2 i nic nie zapowiadało skutecznej gry w następnych tygodniach. Tymczasem gdynianie dwa razy po 3:0 wygrali u siebie kolejno z Wisłą Kraków i Ruchem Chorzów. Później znowu przyszła dużo gorsza forma wyjazdowa i porażka 1:4 w Białymstoku z Jagiellonią. Humory miał poprawić i poprawił domowy mecz ze Śląskiem Wrocław (2:0), a na wyjeździe z Legią żółto-niebiescy mieli szukać przełamania. I je znaleźli, ogrywając mistrza kraju aż 3:1. To sprawiło, że zasłużenie liderowali ekstraklasie przez niespełna dobę, zaś 6. kolejkę rozgrywek zakończyli na 3. miejscu.
Kiedy po raz ostatni gdynianom zdarzyło się okupować miejsce w pierwszej trójce ekstraklasy? Było to w sezonie 2008/09, kiedy trenerem Arki był Czesław Michniewicz, a zespół za jego kadencji był wiceliderem po 4. kolejkach. Wówczas żółto-niebiescy zgromadzili aż 10 punktów i ustępowali jedynie bilansem bramek Wiśle Kraków. Na następne miejsce na pudle trzeba było już długo czekać - w sumie 6 lat. Sztuka ta nie udała się w dwóch następnych sezonach ekstraklasy. Później nastąpiło 5 lat stagnacji w I lidze i dopiero teraz nadarzyła się sposobność ku temu, by ogrzać się na górze tabeli.
W tym czasie Arka rozegrała aż 91 kolejek w ekstraklasie i po żadnej z nich nie znalazła się w ścisłej czołówce ligi. Udało się to dopiero teraz. Gdynianie zajmują 3. miejsce (za liderującą Lechią i drugim Zagłębiem) z dorobkiem 12 punktów po sześciu spotkaniach.
Dawid Kowalski
Copyright Arka Gdynia |