Piłkarze Prokomu Arka Gdynia zagrają w niedzielę na wyjeździe z wiceliderem II ligi Piastem Gliwice. Jeśli przegrają, czołówka znów im ucieknie. Mecz pokaże na żywo TVP3, początek o godz. 14.40
W środę Arka rozegrała u siebie mecz z Turem Turek, który kibice, piłkarze i trenerzy z Gdyni uznali zgodnie za "nieprawdopodobny". Gdynianie tylko zremisowali 1:1, choć przez całe spotkanie mieli przygniatającą przewagę, non stop byli przy piłce, oddali w sumie 37 strzałów, a rywale zaledwie cztery, w tym jeden celny! Trener Arki Wojciech Stawowy nie mógł uwierzyć, że jego zespół stracił punkty. - Za krótko jestem trenerem, żeby się uodpornić na takie wydarzenia. Jeszcze nigdy nie prowadziłem meczu, w którym moja drużyna miała tak dużą, wręcz przygniatającą przewagę, w którym grała z zespołem poruszającym się przez 60 proc. spotkania w obrębie własnego pola karnego i nie potrafiła wygrać - mówił Stawowy i dodał: - Zgadzam się, że Tur był dobrze zorganizowany w obronie, dobrze nam przeszkadzał, ale przy tak dużej przewadze, jaką mieliśmy, przy doświadczeniu piłkarzy, których mam w zespole, tego jednego gola więcej powinniśmy zdobyć. Nie strzeliliśmy bramki, która dałaby nam trzy punkty, dlatego czuję się nie jak frajer do kwadratu, tylko jak frajer do sześcianu.

Arka miała ogromną szansę, aby zbliżyć się w końcu do czołówki, ale jej nie wykorzystała. Gdyby wygrała z Turem, miałaby 19 pkt (i jeden mecz zaległy), co dawałoby jej 5. miejsce w tabeli. A tak jest ósma i do lidera Znicza Pruszków traci 6 pkt. Drugi w tabeli jest Piast Gliwice i właśnie z tym zespołem drużyna z Gdyni zagra na wyjeździe w niedzielę. Piast to niespodziewany wicelider, który w tym sezonie przegrał już w Gdańsku z Lechią 0:3 i w Opolu ze słabą Odrą 0:1. Ostatnią porażkę poniósł jednak w 3. kolejce 8 sierpnia w Gdańsku i od tego czasu wygrał pięć spotkań i trzy zremisował. Potrafił m.in. pokonać na wyjeździe sensacyjnego lidera Znicz Pruszków, ale i zremisował na swoim boisku ze słabiutką Wartą Poznań. Piast jest w tabeli sześć pozycji wyżej niż Arka, ma cztery punkty więcej, ale więcej punktów zdobyła faktycznie... Arka. Gdynianie rozpoczynali bowiem sezon z pięcioma ujemnymi punktami i gdyby nie kara za korupcję, w tabeli byliby już przed Piastem.

Niedzielny mecz w Gliwicach będzie też pojedynkiem trenerów. Rywalem Stawowego będzie Piotr Mandrysz, który w sezonie 2003/2004 pracował w Arce. Ta, która jako jedyna drużyna w II lidze nie przegrała jeszcze meczu, będzie faworytem spotkania w Gliwicach. I znów nadarzy się jej okazja, aby zbliżyć się do czołówki.

Grzegorz Kubicki