Aktualności
25.07.2016
Jałocha:Wygrana da nam pewność siebie.
Zachować czyste konto, gdy Pana bramkę atakują byli i aktualni reprezentanci Polski, to musi być miłe uczucie.
Nie da się ukryć. Nie ma w tym przecież wielkiej filozofii. Gdy bramkarz zagra „na zero”, nie ma możliwości, aby jego drużyna przegrała spotkanie. A to było dla nas bardzo istotne. Nie mogliśmy dopuścić do drugiej porażki z rzędu w ekstraklasie.
Nie spodziewał się Pan jednak chyba, że przeciwko Wiśle, szczególnie w pierwszej połowie, będzie miał Pan tak mało pracy.
Przyznam uczciwie, że oczekiwałem trudniejszego meczu, bo Wisła to silny kadrowo zespół. Tymczasem zaskakująco łatwo zdominowaliśmy grę w pierwszej połowie.
Szybko strzeliliśmy pierwszą bramkę, następnie dołożyliśmy drugą. Z drugiej strony takie były założenia, aby od razu zaatakować Wisłę i założyć wysoki pressing. Trener Niciński uczulał nas, że krakowianie mają dobrych zawodników w ofensywie i nie możemy dać im rozwinąć skrzydeł. To się udało.
Po porażce w Niecieczy wyglądaliście na lekko podłamanych. Teraz nastroje są zapewne zupełnie inne.
Żaden piłkarz nie lubi przegrywać. Trudno więc, abyśmy byli zadowoleni po meczu w Niecieczy. Na pewno jednak nie byliśmy zrezygnowani. Przed nami jeszcze cały sezon. Powiedzieliśmy sobie, że trzeba podnieść głowę do góry i starać się robić swoje. Wierzyliśmy, że z Wisłą możemy powalczyć i, co najważniejsze, pokazaliśmy to na boisku. Ta wygrana daje nam kopa, duży zastrzyk pewności siebie. Skoro silną Wisłę jesteśmy w stanie pokonać 3:0, z każdym przeciwnikiem w ekstraklasie możemy walczyć na równorzędnych prawach.
Czeka was teraz prawdziwy maraton meczów. We wtorek gracie w Pucharze Polski z Romintą Gołdap, w piątek kolejne starcie ligowe z Ruchem. Gra co 2,3 dni, nie odbije się na waszej kondycji?
Mogę mówić za siebie. Mi to w ogóle nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, lubię być w rytmie meczowym, czuć adrenalinę. Z każdym spotkaniem będziemy też lepiej się zgrywać. Jeśli jednak trener Niciński uzna, że komuś potrzebny jest odpoczynek, może przecież dokonać zmian w składzie.
Szymon Szadurski
Copyright Arka Gdynia |