TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

14.09.2007

Kadrowe dylematy trenera Stawowego (Dziennik Bałtycki)

Dziesiąta kolejka spotkań czeka zespoły drugoligowe. Piłkarze Prokomu Arki wystąpią jednak w lidze po raz dziewiąty, bo przed nimi przecież jeszcze zaległy mecz - i to jaki - z Lechią w Gdańsku. Pierwsze po latach przerwy derby odbędą się jednak dopiero 10 października, a już jutro gdynianie zagrają z ŁKS, ale tym z Łomży.
Zamiast pytać o formę piłkarzy, teraz w Arce pyta się o zdrowie.
- Bez większych zmian - odpowiada trener żółto-niebieskich Wojciech Stawowy. - Do gry wraca jedynie, z grupy kontuzjowanych piłkarzy, Tomek Sokołowski. Generalnie więc zagramy składem zbliżonym do tego, który w poprzednim meczu poradził sobie w Stalowej Woli wygrywając ze Stalą 1:0. Zastanawiam się tylko, kto zastąpi kontuzjowanego w tym spotkaniu Bartka Ławę. Kandydatów jest trzech, to Darek Ulanowski, Paweł Weinar i Michał Łabędzki. Gry w podstawowej jedenastce najbliższy jest ten pierwszy.
- Zespół z Łomży grał w miniony weekend w Gdańsku. Skorzystał pan z okazji, aby na własne oczy przekonać się jak gra najbliższy rywal?
- Osobiście tego meczu nie widziałem, ale był na tym spotkaniu nasz obserwator. Interesowała nas nie tylko gra ŁKS, ale też Lechii, bo przecież derby coraz bliżej. Wracając zaś do meczu w Łomży, to mimo naszych kadrowych kłopotów piłkarski potencjał Arki nadal jest wyższy od tego, który posiada ŁKS. Z tym, że trzeba to jeszcze udowodnić w walce na boisku, przełożyć na zwycięstwo, bo przecież nie będę udawał, że w sobotę interesuje nas tylko wygrana. Na szczęście w moim zespole nastrój jest bojowy, atmosfera dobra, a z wytypowaniem kadry na mecze też nie miałem kłopotu, bo... jadą wszyscy zdrowi - kończy Stawowy.
Sobotni rywale Arki na własnym boisku grają w przysłowiowa kratkę. Raz wygrali, raz zremisowali, dwukrotnie schodzili z boiska pokonani. Wielką drużyną na pewno nie są, chociaż grający w ataku Maxweel Kalu i Damian Świerblewski potrafią być groźni, a grający trener Grzegorz Lewandowski dosyć sprawnie kieruje defensywą.

(jaw)







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia