TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

04.09.2007

Arka Gdynia to nie pistolet (Gazeta Wyborcza)

Piłkarze Prokomu Arka Gdynia nie potrafili już pokonać słabego Kmity, beniaminka z Pruszkowa, a w niedzielę stracili pierwsze punkty u siebie z przeciętnym Śląskiem. Pogoń za czołówką może trwać dłużej niż się wydawało
Wojciech Stawowy, trener Arki, na każdym kroku podkreśla, że gra jego zespołu w II lidze nie będzie jak wystrzał z pistoletu. - To nie będzie tak, że zaczniemy grać i od razu dolecimy do celu, czyli ekstraklasy. Po drodze czeka nas wiele przeszkód - mówi. Arka od początku sezonu musi gonić czołówkę, bo z powodu kary za korupcję zaczęła rozgrywki z pięcioma ujemnymi punktami. Wydawało się, że najbogatsza w II lidze drużyna z Gdyni szybko odrobi straty, ale wcale tak nie jest. Arka, co prawda, nie przegrywa, ale zremisowała już trzy mecze.

Drużyna z Gdyni rozegrała siedem spotkań. Cztery wygrała - rozbiła u siebie po 4:0 Wartę Poznań i Pelikana Łowicz, wygrała 3:2 z GKS Katowice, a na wyjeździe pokonała w ważnym meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0. Punkty straciła w Zabierzowie (1:1), co było sensacją, Pruszkowie (2:2), czyli na boisku niespodziewanego lidera, a także w ostatnią niedzielę u siebie ze Śląskiem Wrocław (1:1). Nawet gdyby nie ujemne punkty z początku sezonu, Arka zajmowałaby obecnie w tabeli trzecie miejsce, tracąc do prowadzących Znicza Pruszków i Wisły Płock dwa punkty. Choć trzeba pamiętać, że zespół z Gdyni rozegrał także jeden mecz mniej, spotkanie pierwszej kolejki z Lechią w Gdańsku zostało przełożone na 10 października. Obecnie Arka jest w tabeli dopiero na 9. miejscu, ma 10 pkt, czyli o siedem mniej niż Znicz i Wisła. Gdynianie nie mogli też narzekać na terminarz, bo grali już m.in. z trzema ostatnimi obecnie drużynami w tabeli - Kmitą, Wartą, Pelikanem, a nie spotkali się jeszcze z innymi faworytami ligi, czyli Polonią Warszawa, Wisłą czy Lechią. Najbliższy mecz na szczycie rozegra dopiero 30 września z Wisłą u siebie. Z Lechią zagra w Gdańsku 10 października, a z Polonią u siebie 13 października.

Arka, choć cały czas jest zdecydowanym faworytem rozgrywek, nie gra na razie porywająco. Gdynianie starają się grać ładnie dla oka, jak najdłużej utrzymywać przy piłce, grać głównie po ziemi i o to na pewno nie można mieć do nich pretensji. Gorzej, że momentami zbyt mocno koncentrują się na wymianie kilku podań, robią to głównie w poprzek boiska i zapominają, że trzeba atakować. A ponieważ rywale bronią się dodatkowo najczęściej całym zespołem na swojej połowie, sytuacji do strzelenia bramki nie ma zbyt wielu. W drugiej połowie meczu ze Śląskiem Arka miała zaledwie jedną okazję, po której mogło być 2:1, ale Bartosz Karwan strzelił nad poprzeczką.

Główną przyczyną niespodziewanych remisów i strat do czołówki jest jednak słabsza forma niektórych piłkarzy. Olgierd Moskalewicz i Marcin Wachowicz, choć strzelają bramki, grają gorzej niż w poprzednim sezonie w ekstraklasie. Podobnie jest z Krzysztofem Sobierajem - środkowi obrońcy popełniają mnóstwo błędów. Bez wyrazu gra też Tomasz Mazurkiewicz, a sprowadzony latem Marcin Chmiest, który miał być królem strzelców II ligi, nie zdobył na razie żadnej bramki i cały czas ma kłopoty ze zdrowiem. To wszystko powoduje, że Arka wciąż musi nadrabiać straty z początku sezonu i na razie jest tylko zespołem środka tabeli, który ciągle goni czołówkę.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia