Aktualności
13.10.2015
Marcus w końcu się odblokował.
Arka wygrała trzeci mecz z rzędu. Z Rozwojem gdynianie długo się rozkręcali, a gdy wreszcie zaskoczyli, zdobywali bramkę za bramką. Zaczęło się od gola Marcusa da Silvy do szatni. W drugiej połowie gole posypały się niczym z rogu obfitości.
- Coś się ruszyło, ale nie oszukujmy się - pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. W szatni padły mocne słowa. Poskutkowało to wygraną dużą różnicą bramek i z tego się cieszymy. Zaczynamy myśleć o kolejnym rywalu - podsumował spotkanie Warcholak w rozmowie z trojmiasto.sport.pl.
- Na drugą połowę wyszliśmy bardziej zmotywowani. Prowadziliśmy grę. Po drugiej bramce łatwiej nam się grało - dodał obrońca Arki.
Arka znów zagrała dwie różne połowy, co nie omieszkał podkreślić na konferencji trener Grzegorz Niciński. Tak było też z Sandecją Nowy Sącz i Olimpią Grudziądz.
- Rozwój nas trochę zaskoczył, byli bardzo zdyscyplinowani i poukładani taktycznie. Zresztą ze śląskimi zespołami zawsze się gra ciężko. Cieszymy się jednak, że byliśmy skuteczni. Gdy prowadziliśmy 2:0, byłem spokojny, czułem, że trzy punkty zostaną w Gdyni. Potem wpadły kolejne bramki - zaznaczył piłkarz grający na lewej defensywie żółto-niebieskich.
Bohaterem wieczoru był Marcus da Silva. Brazylijczyk trzykrotnie umieścił piłkę w siatce.
- Marcus w końcu się odblokował, on jest nam potrzebny w formie. W poprzednich meczach grał średnio, ale teraz strzelił trzy bramki, na pewno pozwoli mu się to odbudować i będzie lepiej wyglądał - zaznaczył Warcholak.
Po tym zwycięstwie Arka wskoczyła na pozycję lidera I ligi.
- Jesteśmy liderem, ale liga jest wyrównana, my skupiamy się na każdym kolejnym rywalu. Możemy wygrać dwa mecze i być w czołówce, a seria porażek może zepchnąć nas w dół tabeli - analizuje sytuację 26-letni piłkarz.
W kolejnym meczu z Drutex Bytovią Bytów (niedziela 18 października, godz. 18) Arka zagra bez Pawła Abbotta, który z Rozwojem dostał czwartą żółtą kartkę. Z kolei przeciwko beniaminkowi I ligi gdynianie musieli sobie radzić bez przebywającego na zgrupowaniu reprezentacji U-20 Michała Nalepy.
- Wychodzę z założenia, że nie ma ludzi niezastąpionych. Z Rozwojem szansę dostał Damian Mosiejko. Fajnie to wyglądało - zaznaczył Warcholak.
Piotr Wiśniewski
Copyright Arka Gdynia |