Aktualności
02.09.2015
"Potrzebuje wsparcia drużyny i kibiców".
Jeszcze nie tak dawno największa gwiazda Arki, piłkarz dla którego przychodziło się na stadion. Dzisiaj Marcus da Silva gra jak na smyczy, nie pokazuje pełni swoich umiejętności. Gdzie leży problem?
Nie odkryję Ameryki jeżeli napiszę, że problem Marcusa leży w jego własnej głowie i ograniczeniach, jakie się z tym wiążą. Szukając genezy spadku formy Marcusa wrócić trzeba do meczu 1. kolejki obecnego sezonu. Była 39. minuta spotkania, Arka prowadziła 1:0 i da Silva stanął przed szansą strzelenia karnego na 2:0 i być może na wagę zwycięstwa. Brazylijczyk uderzył jednak fatalnie, Sapela obronił nogami i Arka ostatecznie ten mecz zremisowała.
Marcus chyba obwiniał się za ten remis, po meczu położył się na murawie i schował twarz w dłonie.
Od tego czasu coś się zacięło, mimo co najmniej kilku bardzo dogodnych sytuacji Marcus nie potrafił wstrzelić się w bramkę. Po ostatnim meczu z MKS-em Kluczbork kibice Arki pożegnali swoich piłkarzy gwizdami. Jednak żeby tego było mało dla Brazylijczyka czekała go jeszcze indywidualna bura od trenera.
Niciński był wściekły że Marcus w idealnej sytuacji próbował uderzać podeszwą, a nie prostym podbiciem i w efekcie bramkarz obronił. To również mógł być gol na 2:0 i na wagę zwycięstwa.
- Chciałbym, żeby Marcus się przełamał i wierzę, że to się stanie w kolejnym meczu. Dziś powinien uderzyć mocno, na siłę. Wybrał techniczne rozwiązanie i nie przyniosło to nam bramki. Było to kluczowy moment, bo potem zostaliśmy ukarani. Straciliśmy gola i dwa punkty - mówił na konferencji trener Arki.
W obronę wziął swojego kolegę z drużyny Michał Nalepa, który słusznie zauważył, że Marcus potrzebuje wsparcia, a nie gwizdów. - Marcus jest naszym najlepszym zawodnikiem, nie raz wygrał nam mecz. Każdy w życiu ma problemy czy prywatne czy w klubie. Myślę, że potrzebne jest wsparcie całej drużyny i trybun, a nie gwizdy, bo Marcus po prostu na to nie zasługuje. On jeszcze niejeden mecz dla Arki wygra i strzeli niejedną bramkę - stwierdził Nalepa.
Marcus to bez wątpienia świetny piłkarz, który przerasta 1. ligę. Aktualnie jest na zakręcie, ale każdy zakręt się kiedyś kończy i Brazylijczyk w końcu wyjdzie na prostą. Na wsparcie na pewno może liczyć, w końcu głównym hasłem klubu i kibiców jest: "Nigdy nie zostaniesz sam".
Adam Kamiński
Copyright Arka Gdynia |