Aktualności
12.08.2015
Gdynianie bez Marcusa, ale z nadziejami na awans.
W 1/16 Pucharu Polski dojdzie do derbów Pomorza, w których Arka na własnym stadionie podejmie Chojniczankę. Mecze między tymi drużynami są bardzo zacięte i obfitują nawet w czerwone kartki. Jak będzie tym razem?
Odkąd Chojniczanka awansowała do 1. ligi nie była w stanie wygrać z Arką. Nie oznacza to jednak, że ekipa z Gdyni w meczach z drużyną z Chojnic miała łatwe przeprawy. W poprzednim sezonie kibice oglądali dwa bramkowe remisy po 1:1, a jedynie w sezonie 2013/2014 Arce udało się dwukrotnie wygrać z Chojniczanką.
Problemów z motywacją na ten mecz na pewno nie będą mieli Grzelak, Bartoszewicz, Zawistowski i Niedziela.
Wszystko ze względu na fakt, że mają za sobą grę w Arce, a szczególnie Grzelak rozstawał się z żółto-niebieskimi w nieciekawej atmosferze, bo miał być zbawcą na skrzydle do czego jednak było mu bardzo daleko. Nie mniej jednak Arce potrafi strzelać co pokazał w zeszłym sezonie. Z czterech bramek jakie zdobył, aż połowa wpadła do bramki byłego klubu. Ponadto dokonał tego w dwóch różnych klubach: Flocie i właśnie Chojniczance.
Arka ma jednak Rafała Siemaszkę, byłego zawodnika Chojniczanki, który w tym sezonie w trzech meczach strzelił trzy bramki i prawdopodobnie to on będzie odpowiedzialne za "ukłucie" gości.
Jaki plan na mecz w Gdyni ma Chojniczanka?
Mam nadzieję, że w Gdyni pokażemy futbol, który prezentowaliśmy w poprzednim sezonie. A to oznacza, że do tego, co obecnie gramy, musimy dołożyć większą skuteczność oraz ustrzec się błędów z końcówki spotkania w Bełchatowie, które nie przytrafiają się naszym młodym piłkarzom nawet na treningu. W 82. minucie prowadziliśmy 1:0, ale ostatecznie przegraliśmy 1:2. Wierzę, że w środę wrócimy do Chojnic w znacznie lepszych nastrojach
- podsumował trener Pawlak.
Czy to się jednak uda? Arka będzie rotować składem, puchar jest ważny, ale to idealna okazja by sprawdzić zmienników i dać odpocząć niektórym zawodnikom. Mecz w Płocku, gdzie znakomicie do zespołu wszedł Tomasiewicz pokazał, że warto czasem spojrzeć na ławkę rezerwowych.
Chcę dać szansę zawodnikom, którzy aspirują do występu w pierwszej jedenastce. Oni na pewno będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i wydaje mi się, że po tych roszadach nie ucierpi jakość gry naszego zespołu
- zapewnia Niciński.
Trener Arki nie może skorzystać z usług Bożoka i Marcusa. Pod znakiem zapytania stoi występ Rashida Yussuffa, nowego skrzydłowego, jego los przesądzi się przed samym meczem.
Adam Kamiński
Copyright Arka Gdynia |