Aktualności
30.05.2015
Żółto-Niebiescy zwycięstwem chcą pożegnać się z kibicami.
W Gdyni zmierzą się ze sobą drużyny, które w tym sezonie nie walczą już o nic. Zarówno Arka, jak i Olimpia mogą być pewne utrzymania się w 1. lidze, a także tego, że na pewno nie awansują do Ekstraklasy. Żółto-Niebiescy zapowiadają jednak, że mają zamiar zwycięstwem pożegnać sezon przed własną publicznością.
Do końca rozgrywek Arce pozostały do rozegrania już tylko dwa mecze. O punkty na pewno nie będzie w nich łatwo, choćby ze względu na atmosferę panującą w zespole.
- Atmosfera w szatni nie jest szampańska, bo nie wygrywamy, gubimy punkty. Zostały nam dwa mecze. Musimy zachować klasę, zagrać w nich jak najlepiej potrafimy i spróbować poprawić trochę naszą sytuację - mówi otwarcie Krzysztof Sobieraj.
W starciu z Olimpią gdynianie trzy punkty po prostu muszą zdobyć. Kibice są bowiem spragnieni zwycięstwa, a dla żółto-niebieskich będzie to ostatnia okazja na wygraną w tym sezonie przed własną publicznością.
- To ostatni mecz przed naszą publicznością i chcemy się godnie pożegnać z kibicami. To jest nasz cel nadrzędny, bo innych za bardzo nie widać. Trzeba zagrać jak najlepiej, bo każdy walczy o kontrakt na przyszły sezon. To też powinien być bodziec do ciężkiej pracy i rozegrania dobrych spotkań. Każdy z nas może dużo zyskać lub stracić - dodał Sobieraj.
Arka na pewno nie może być zatem usatysfakcjonowana z tego sezonu. Kibice przed startem rozgrywek po cichu liczyli nawet na to, że żółto-niebiescy włączą się do walki o awans do T-Mobile Ekstraklasy.
- Na podsumowania przyjdzie czas po ostatnim meczu. Na pewno będą pewne ruchy kadrowe, tak jest w każdym klubie, także u nas. Czynimy pewne kroki, toczą się rozmowy, ale teraz skupiamy się na dwóch ostatnich meczach - dodał Niciński.
Grudziądzanie nie poprawią też już swojej pozycji - do końca rozgrywek zostały tylko dwie kolejki, a do trzeciej Wisły Płock tracą szesnaście punktów.
Biało-zieloni muszą natomiast uważać, aby nie spaść na niższą lokatę, gdyż po piętach depcze im Stomil, Chojniczanka i Dolcan. Taka sama sytuacja dotyczy gdynian, którzy obecnie są dziesiątą drużyną, ale w zależności od ich postawy, mogą finiszować na wyższej bądź niższej lokacie.
ŁŻ
Copyright Arka Gdynia |