Wychowanek Arki Mateusz Kołodziejski został na rok wypożyczony z gdyńskiego klubu do beniaminka II ligi Motoru Lublin. Trener Arki Wojciech Stawowy nie kryje, że to dobry krok dla zawodnika. - U nas Mateusz miałby ogromne problemy z przebiciem się do pierwszego składu, a na grę w IV-ligowych rezerwach jest za dobry. Sezon spędzony w Motorze z pewnością wpłynie na jego rozwój. Innych ruchów transferowych już raczej nie przewidujemy, może jedynie włączymy do kadry pierwszego zespołu jakiś juniorów - mówi Stawowy. Wcześniej 21-letni Kołodziejski przymierzany był do gry w ŁKS, jednak łodzianom zależało na transferze definitywnym, na co Arka nie chciała się zgodzić. W ciągu dwóch lat Mateusz zaliczył sześć występów w ekstraklasie. Zagrał w sumie 99 minut, ani razu nie w wyjściowej jedenastce, nie strzelił też żadnej bramki dla Arki. W pierwszym składzie wybiegł tylko w ubiegłym sezonie w meczu Pucharu Ligi z Pogonią Szczecin. W tych rozgrywkach wystąpił pięciokrotnie, także ani razu nie wpisał się na listę strzelców.