TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

31.03.2015

Korynt: Gdyńska tożsamość to dobry kierunek.

"W porównaniu do rundy jesiennej widać, że piłkarze kreują grę, częściej znajdują się w polu karnym rywali i to jest pozytywny objaw. Pozostaje dołożyć lepszą skuteczność. Wiem, mamy dopiero początek rundy, ale myślę, że praca, którą trenerzy włożyli w okres przygotowawczy zimą, sprawiła poprawę parametrów fizycznych i motorycznych graczy. Na awans po rundzie jesiennej trudno było liczyć.

 

Obecny czas warto przeznaczyć na to, aby zgrywać się, doskonalić pewne elementy bez napięcia i stresu każdego straconego punktu" - uważa Tomasz Korynt, były piłkarz Arki. Zaznacza także, że żółto-niebiescy pierwszy, poważny sprawdzian w tej rundzie przejdą w najbliższej kolejce.

 

W sobotę, o godz. 11:45 zmierzą się na wyjeździe z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. W czterech meczach Arka zdobyła osiem punktów. Czy to dużo, czy mało? W kontekście ścigania czołówki tabeli trochę za mało. Brakuje przede wszystkim zwycięstwa w meczu z Widzewem, gdzie była niesamowita okazja zdobycia kompletu punktów. Niestety doskonałe sytuacje nie zostały zamienione na bramki.

 

 

Słyszę, że zawodnicy czują niedosyt związany z tym starciem i podobnie jest po mojej stronie. Natomiast osiem bramek w dwóch meczach i stworzenie sporej liczby sytuacji w kolejnych jest sygnałem, że przed drużyną powinny nastać lepsze czasy.

 

 

W porównaniu do rundy jesiennej widać, że piłkarze lepiej kreują grę, częściej znajdują się w polu karnym rywali i to jest pozytywny objaw. Pozostaje dołożyć lepszą skuteczność. Wiem, mamy dopiero początek rundy, ale myślę, że praca, którą trenerzy włożyli w okres przygotowawczy zimą, sprawiła poprawę parametrów fizycznych i motorycznych graczy. Także to daje bazę do narodzin lepszych wyników. Sam fakt,że na ławce siadają tacy zawodnicy jak Bartosz Ława czy Michał Rzuchowski świadczy o tym, że drużyna jest dosyć mocna.

 

Pozytywnym aspektem początku rundy wiosennej jest to, ze w skład wchodzi kilku zawodników z naszego terenu: Paweł Wojowski, Michał Nalepa, Michał Marcjanik czy Przemysław Stolc. Tutaj widać, że kierunek jest obrany tak, żeby zespół miał gdyńską tożsamość. Do tego dochodzą wzmocnienia i tworzy się coś naprawdę fajnego. Wracając do Przemka, byłem zaskoczony jego dobrą postawą. Odważnie próbuje włączać się do akcji ofensywnych, radzi sobie w grze lewą i prawą nogą. Powinien być z niego pożytek. Wiadomo, że u debiutantów zawsze czegoś brakuje, np. trochę szybkości, wytrzymałości i dynamiki. Przemek mówił, że musi przypakować. To dobra oznaka. Pokazuje, że chce pracować, a to powinno wyjść na dobre.

 

 

Co do innych piłkarzy, to trudno mówić o zaskoczeniu w przypadku Marcusa. Gra tak, jak można się po nim spodziewać. Dobrze, że wrócił do formy. Na pewno Antoni Łukasiewicz wygląda solidniej niż jesienią. Wojowski też nabiera pewności siebie. Wprawdzie już początek sezonu miał obiecujący, później nieco obniżył loty, ale teraz ponownie pokazuje dobrą dyspozycję. Na awans po rundzie jesiennej trudno było liczyć. Dlatego bardzo dobrze, że właśnie wymienieni piłkarze pokazują się z dobrej strony, ponieważ to oni mogą stanowić fundamenty pod lepszą Arkę na przyszły sezon.

 

Obecny czas warto przeznaczyć na to, aby zgrywać się, doskonalić pewne elementy bez napięcia i stresu każdego straconego punktu. Na pewno myśląc w kolejnych rozgrywkach o walce o awans pewne korekty będą potrzebne, ale to kwestia najbliższego czasu. Po czterech kolejkach rundy widać coraz bardziej, że odległość pomiędzy Arką a czołówką jest duża. Ostatnia kolejka pokazała jednak, że Zagłębie może stracić punkty u siebie z taką drużyną jak Pogonią Siedlce. Ale Arka do odrobienia 13 pkt do drugiego miejsca potrzebuje samych zwycięstw i znacznie więcej potknięć czołówki. Chciałbym, żeby stał się cud, ale realnie jest to raczej niemożliwe.

 


W czterech poprzednich meczach defensywa Arki nie została poddana ciężkiej próbie, a błędy też się przydarzały. Oczywiście Miedź jest solidną drużyną z aspiracjami i pokazała, że potrafi grać w piłkę. Uważam jednak, że to najbliższy mecz z Termalicą pokaże prawdziwy obraz Arki i będzie dla gdyńskich piłkarzy pierwszą, poważną weryfikacją.

 

 Tomasz Korynt








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia