Aktualności
02.02.2015
Środkowy pomocnik głównym celem transferowym.
Piotr Karłowicz podczas dwóch sparingach, mini turnieju oraz zgrupowania w Cetniewie nie wykazał wyższości nad czterema napastnikami, których gdynianie mają już w kadrze. Nie będzie również szukany nowy gracz na miejsce zostawione przez Alana Fialho. Na środku obrony, u boku Krzysztofa Sobieraja wiosną ma występować jeden z trzech młodych stoperów, a w odwodzie jest jeszcze Antoni Łukasiewicz. Obecnie głównym celem transferowym żółto-niebieskich jest pozyskanie środkowego pomocnika.
Piotr Karłowicz strzelił gola w gdyńskim mini turnieju, w którym sprawdzonych zostało 33 piłkarzy oraz w sparingu z Okocimskim Brzesko. Dlatego rosły napastnik otrzymał szansę wykazania się na zgrupowaniu w Cetniewie. Jednak jego przygoda z Arką dobiegła zapewne końca po grze kontrolnej ze Stomilem Olsztyn. Były gracz Wigier Suwałki zaprezentował się wyraźnie słabiej od grającego w pierwszej połowie Pawła Abbotta, który jest napastnikiem o niemal identycznej charakterystyce.
- W sobotę zdecydowałem się na sprawdzenie Marcusa na "10", a przed nim grał Abbott. W drugiej połowie Szubert "grał pod" Karłowiczem, a był jeszcze Wardziński, którego tym razem sprawdziłem na prawej pomocy. Jak widać napastnicy, których mamy są uniwersalni, można ich wykorzystywać na różnych pozycjach. Za nami dopiero drugi sparing, a kilka gier kontrolnych jeszcze przed nami. To one, a także czekające nas treningi zdecydują, jak podstawowy skład będzie się krystalizował, czy coś będzie się w nim zmieniało - ocenia Grzegorz Niciński.
Co prawda szkoleniowiec jeszcze oficjalnie nie chce skreślać Karłowicza, ale już widać, że transferowe priorytety Arki są w innych sektorach boiska niż w ataku.
- Wszystko okaże się we wtorek, gdy wracamy do treningów. Cały czas ktoś kogoś nam poleca. Jednak my mamy swoją strategię. Pozyskaliśmy Lomskiego i Renusza. Może dojdzie jeszcze ktoś trzeci - dodaje trener.
Sparing ze Stomilem potwierdza, że pomysł na wzmacnianie zespołu zimą, sprawdza się. Patrik Lomski i Michał Renusz, którzy grali odpowiednio z prawej i lewej strony pomocy, należeli do wyróżniających się piłkarzy. Co więcej nie mogą osiąść na laurach, gdyż na tej pozycji będą z nimi rywalizowali: Aleksander Jagiełło i Paweł Wojowski, choć tego ostatniego zabrakło na boisku w sobotę.
- Myślę, że wróci do zajęć w najbliższym tygodniu. Z Cetniewa wyjechał wcześniej na skutek przeziębienia. Dostał trzy dni wolnego. Na razie to nie problem - wyjaśnia Niciński.
Również zamknięta jest już kadra Arki, jeśli chodzi o obrońców. Nie planuje się sprowadzenie piłkarza, który miałby zastąpić na środku obrony Alana Fialho. Obecnie o miejsce u boku Krzysztofa Sobieraja rywalizuje młodzież.
- Jest Szur, Marcjanik i Wojcinowicz, który w pierwszej drużynie zagrał dopiero drugi sparing. Gdyby zaszła potrzeba to na tę pozycję można przesunąć także Anta Łukasiewicza. Dlatego nie szukamy poza klubem zastępstwa dla Alana - wyjaśnia trener Niciński.
Obecnie głównym celem transferowym Arki jest pozyskanie środkowego pomocnika. O tym, jakiej klasy będzie to piłkarz, rozstrzygną uwarunkowania finansowe. Może to być nie tylko gracz, który od razu wskoczy do "11", ale będzie jedynie o nią walczyć. Niekoniecznie muszą też być podejmowane szybkie decyzje w tej sprawie.
- Obecnie mamy Łukasiewicza, Lecha i Nalepę, ale tak - chcemy jeszcze bardziej wzmocnić środek pomocy. Przydałby się nam jeszcze jeden pomocnik do rywalizacji. Były przymiarki do Mrozika czy Rzuchowskiego. Toczą się też pewne rozmowy z zawodnikami, którzy mogliby zasilić Arkę i być może z nich wyłoni się ktoś, kto pojawi się w Gdyni. Jednak aż do końca okienka transferowego jest naturalny okres, że piłkarze szukają sobie miejsce w jak najwyższej klasie rozgrywkowej, gdyż mają ambicje związane z ekstraklasą. Potem to jest weryfikowane - mówi nam trener Niciński.
Ponadto na środku pomocy szkoleniowiec nadal liczy na Bartosza Ławę. Jak informowaliśmy rutynowany rozgrywający przechodzi obecnie rehabilitację kontuzjowanego kolana w Szczecinie.
- Nie wiem, czy Bartek przyjedzie do nas za kilka dni, czy za tydzień, ale jestem dobrej myśli. Wierzę, że już niebawem ponownie tego piłkarza zobaczymy na treningu Arki. Jesteśmy w stałym kontakcie. Wiem, że Bartek chce wrócić jak najszybciej, solidnie się rehabilituje i zmierza to wszystko w dobrą stronę - zapewnia trener Arki.
jag.
Copyright Arka Gdynia |