TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

28.11.2014

Skończył studia biznesu i chce grać w Arce.

Patrik Lomski ma już na koncie pierwsze strzelone gole na treningu Arki. Niespełna 25-letni skrzydłowy podkreśla, że jego największymi atutami są szybkość oraz umiejętność wygrywania pojedynków jeden na jeden. Teraz może już w pełni poświęcić się piłce nożnej, gdyż niedawno skończył studia na kierunku biznes. Angaż w Gdyni mógłby Finowi, którego ojciec jest Polakiem, otworzyć drogę nawet do seniorskiej kadry, gdyż w przeszłości z powodzeniem występował w juniorskich i młodzieżowych drużynach narodowych, a powołania do pierwszego zespołu otrzymują głównie zawodnicy zagranicznych klubów.



Jacek Główczyński: Co piłkarz, który rozegrał ponad 40 meczów w juniorskich i młodzieżowych reprezentacjach Finlandii, robi na testach w I-ligowym klubie w Polsce?

Szuka choćby możliwości powrotu choćby do... reprezentacji. W Finlandii jest tak, że bardzo ciężko dostać się do seniorskiej kadry, jeśli gra się tylko kraju. Wszyscy najlepsi występują poza granicami.

Słyszeliśmy, że już jako 15-latek mógł pan dostać kontrakt w Aston Villi, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja. Czy później nie było ofert zagranicznego transferu?

Parę razy byłem blisko wyjazdu do Grecji. Jednak w ostatniej chwili coś zawsze nie wydawało i zostawałem w Finlandii.

Gdy szukaliśmy pana poprzednich klubów na różnych stronach przypisywano panu inną przynależność w ostatnim roku. Gdzie zatem pan grał tak naprawdę?

Rok temu grałem w Vaasan Palloseura, z którym zająłem 3. miejsce w kraju. W ostatnim sezonie moim klubem był Turun Palloseura. Graliśmy też w Veikkausliidze, czyli najwyższej klasie rozgrywkowej w Finlandii. Jednak nie było szans na utrzymanie. Drużyna była kiepska. Występowali w niej głównie juniorzy.


Dlaczego zatem pan się w niej znalazł?

Musiałem tam pójść, gdyż tylko tam mogłem połączyć grę w piłkę z zakończeniem studiów. Uzyskałem dyplom z zakresu biznesu. Teraz mogę się skupić wyłącznie na futbolu. Stąd szukam nowych wyzwań.

W Polsce nie miałby pan kłopotów z adaptacją, gdyż - jak słyszę - językiem polskim posługuje się pan bardzo dobrze. To zasługa pana ojca, który jest Polakiem?

Jako dziecko mówiłem tylko po fińsku. Potem zaczął mnie tata uczyć polskiego i w domu rozmawialiśmy między sobą w tym języku. Na początku było mi bardzo ciężko mówić, bo to trudny język. I nadal jest ciężko, ale z roku na rok więcej mówię, więcej znam słów.

Często bywa pan w Polsce?

Najwyżej raz w roku. Mamy jeszcze w Polsce trochę krewnych. Mieszkają w Zielonej Górze oraz w okolicach Lubina.

To dlatego próbował pan dostać się w naszym kraju najpierw do Śląska Wrocław?


Nie ma sensu już tego komentować, co było rok temu. Wtedy decydowały nie tylko sprawy piłkarskie. Dlatego wróciłem do Finlandii.

Pana najsilniejsze strony, ulubiona pozycja na boisku?


Jestem szybki oraz dobry w pojedynkach jeden na jeden. To moje największe atuty. Jestem prawym bądź lewym pomocnikiem. Rzadko, ale też grałem z przodu, choć "9" czy "10" to raczej nie moje pozycje. Najlepiej czuję się jako skrzydłowy.

W Gdyni jest tylko I liga. To nie za nisko dla pana?

Nie wiem. Za wcześnie, abym oceniał, bo odbyłem z drużyną tylko jeden trening.

Zapewne zerkał pan co potrafią piłkarze Arki. Jakie pierwsze wrażenie?

To dobrzy piłkarze.

Przed przyjazdem szukał pan informacji o gdyńskim klubie?

Patrzyłem, że są w tabeli na 8. miejscu. Żadnego meczu Arki w całości czy we fragmentach nie widziałem.


Z trenerami Arki rozmawiał już pan o swojej przyszłości?

Trochę tak. Jednak jeszcze bez żadnych konkretów. Więcej mam się dowiedzieć w sobotę, bo na razie do tego dnia mam zostać w Gdyni. A co wydarzy się w styczniu, jeszcze nie wiem.

Jeśli nie Arka, to ma pan zaproszenie na testy z innych polskich klubów?

Nie, a przynajmniej na razie nic o tym nie wiem. Jestem wolnym piłkarzem, za moje pozyskanie nie trzeba płacić. Zatem zainteresowanie różnych klubów jest, ale dotychczas głównie w Finlandii. Z kraju już mam kilka ofert. Jednak zanim do nich usiądę, chciałbym znać ewentualną propozycję Arki.

 

 

rozmawiał: Jacek Główczyński

Patrik Lomski ma już na koncie pierwsze strzelone gole na treningu Arki. Niespełna 25-letni skrzydłowy podkreśla, że jego największymi atutami są szybkość oraz umiejętność wygrywania pojedynków jeden na jeden. Teraz może już w pełni poświęcić się piłce nożnej, gdyż niedawno skończył studia na kierunku biznes. Angaż w Gdyni mógłby Finowi, którego ojciec jest Polakiem, otworzyć drogę nawet do seniorskiej kadry, gdyż w przeszłości z powodzeniem występował w juniorskich i młodzieżowych drużynach narodowych, a powołania do pierwszego zespołu otrzymują głównie zawodnicy zagranicznych klubów.



Jacek Główczyński: Co piłkarz, który rozegrał ponad 40 meczów w juniorskich i młodzieżowych reprezentacjach Finlandii, robi na testach w I-ligowym klubie w Polsce?

Szuka choćby możliwości powrotu choćby do... reprezentacji. W Finlandii jest tak, że bardzo ciężko dostać się do seniorskiej kadry, jeśli gra się tylko kraju. Wszyscy najlepsi występują poza granicami.

Słyszeliśmy, że już jako 15-latek mógł pan dostać kontrakt w Aston Villi, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja. Czy później nie było ofert zagranicznego transferu?

Parę razy byłem blisko wyjazdu do Grecji. Jednak w ostatniej chwili coś zawsze nie wydawało i zostawałem w Finlandii.

Czytaj więcej na:
http://sport.trojmiasto.pl/Patrik-Lomski-Jestem-szybki-dobrze-drybluje-Arka-Gdynia-n85583.html?id=1297#cn#tri







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia