We wtorek informowaliśmy, że na treningach Arki Gdynia pojawił się Łukasz Surma. W środę możemy napisać, że był Surma w Gdyni i już go nie ma.
Były piłkarz Legii Warszawa nie był zbyt wylewny w rozmowie z dziennikarzami i wiedział co robi. Arka uzgodniła z Legią warunki jego przejścia do Gdyni, indywidualne warunki kontraktowe z samym zawodnikiem, ale Surma szukał jeszcze innych rozwiązań. Ostatecznie wybrał zagraniczny kierunek kontynuowania piłkarskiej kariery. Podobno w Izraelu. Podobno w Gdyni nie spalił za sobą mostów i ewentualnie będzie jeszcze mógł tu liczyć na zapotrzebowanie na swoje piłkarskie usługi.
Wyjechał z Gdyni Surma, a przyjechał Marek Baster. To 31-letni obrońca, który kilka dni temu rozwiązał kontrakt z Cracovią. Grał w niej jeszcze za czasów trenera Wojciecha Stawowego, ale w ostatnim sezonie zagrał w ekstraklasie tylko trzy mecze, gdyż przez większa część rozgrywek leczył kontuzję. Najprawdopodobniej przyjazd Bastera oznacza, że gdynianie zrezygnują z zatrudnienia obrońcy Kolportera Kielce Tomasza Brzyskiego.
Natomiast w czwartek powinien dotrzeć nad morze pomocnik Górnika Łęczna, a wcześniej Pogoni Szczecin, Michał Łabędzki, który poprzez Piłkarski Sąd Polubowny rozwiązał swój kontrakt z Górnikiem.

(jaw)