Aktualności
10.10.2014
Dwie różne osobowości za sterami Arki Gdynia.
Dlaczego akurat Niciński i Witt odpowiadać będą za wyniki gdyńskiej drużyny?
- Przy nazwisku każdego kandydata na trenera Arki stawialiśmy plusy i minusy. W ostatecznym wyborze bardzo pomógł nam Michał Globisz, który wrócił do pracy pełen werwy i zapału. Dużo dla nas znaczył fakt, że trener Grzegorz Witt zgodził się przejść z drużyny rezerw do pierwszego zespołu. Może zabrzmieć to trywialnie i z pozoru wydaje się banalnym zadaniem, jednak to wcale nie taka łatwa sprawa. Było to związane z zobowiązaniami Grzegorza Witta. Na szczęście w ciągu ostatnich kilkunastu dni wszystkie przeszkody udało się pokonać - mówi w rozmowie z trojmiasto.sport.pl prezes Wojciech Pertkiewicz
41-letni Niciński i starszy od niego o cztery lata Witt to różne charaktery. Pierwszy jest energiczny, drugi bardziej stonowany. Łączy ich za to przywiązanie do żółto-niebieskich barw. Obaj zresztą grali w Arce .
- Ten duet zna się od lat. Mają świadomość własnych plusów i minusów. Są dobrze uzupełniającymi się osobowościami - podkreśla prezes Pertkiewicz, który ma nadzieję, że Niciński i Witt wytrwają na stanowisku tak długo jak niegdyś Lars Lagerbeck i Tommy Soderberg, prowadzący reprezentację Szwecji.
- Oby w ich przypadku było podobnie. Arka jest w trudnej sytuacji i nie da się tak łatwo zmienić wszystkiego z dnia na dzień. Ważne, żebyśmy jeszcze jesienią nałapali tyle punktów, żeby zima była spokojna. A potem już zacznie się kluczowy dla zespołu okres przygotowawczy. W tym akurat tkwi siła Grzegorza Witta, który odpowiadał będzie także za przygotowanie fizyczne drużyny. Myślę, że odpowiednie kompetencje trenera Witta sprawią, że Arka wiosną będzie lepszą drużyną - dodaje Pertkiewicz.
Piotr Wiśniewski
Copyright Arka Gdynia |