Aktualności
18.05.2014
Pomeczowa konferencja: Wszystkich bramek mogliśmy uniknąć
Piotr Rzepka (Arka):
- To dla nas fatalny wynik, bo jechaliśmy tutaj z zamiarem zdobycia trzech punktów i realnego włączenia się do walki o awans. Ten mecz pokazał, jak dużo jest walki w pierwszej lidze, jak bardzo trzeba się do meczu mentalnie przygotować. Wszystkie nasze bramki były do uniknięcia, a straciliśmy ich trzy, zdobywając dwie i nie mamy żadnego punktu. Nie powinno się tak dziać z drużyną, która jest dobrze poukładana.
Decydujący moment to bramka do szatni, z 45-ej minuty, która dla zdobywcy jest zawsze motywująca, a dla zespołu tracącego taki gol podłamuje. Potem pomimo straty gola na 2:1, dochodzimy na 2:2 i robimy wszystko, aby zdobyć kolejną bramkę, bo remis nikogo tu nie satysfakcjonował. Niestety gola tracimy my po strzale życia, a potem mamy jeszcze jakieś sytuacje, ale nerwowość była już coraz większa i zawodnicy są coraz mniej precyzyjni, a wtedy trudno jest strzelić bramkę.
Gratuluję gospodarzom, że umieli wykorzystać nasze błędy, ale dla nas to jest fatalny dzień.
Przemysław Cecherz (Kolejarz):
- Gratulacje należą się przede wszystkim naszym chłopcom, bo zmienność wyniku i przebieg meczu był taki, że mogliśmy się załamać, a potem być w euforii, a potem znów mogliśmy się załamać. Mój zespół tymczasem cały czas trzymał poziom i grał to, co sobie założyliśmy przed meczem.
Współczuję debiutu trenerowi Rzepce, ale nie przejmuj się, bo ciężko jest w dwa dni nadrobić to, co było gdzieś wcześniej zawalone w takim zespole jak Arka. Szkoda, bo tak jak wcześniej w wywiadach mówiłem, miejsce Arki jest w ekstraklasie.
My, ze względu na okrutne warunki atmosferyczne, pracowaliśmy trzykrotnie tylko na orliku, bo nie mogliśmy wejść na murawę, która była pod wodą. Jednak wynik i gra moich chłopców pokazuje, że stworzyliśmy tu coś więcej niż drużynę i tego im gratuluję.
Notował: Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |