Aktualności
23.04.2014
Arka Gdynia w bitwie o ekstraklasę podejmuje Górnika Łęczna.
Na stadionie GOSiR spotkają się dwie "ranne" po ostatniej kolejce drużyny. Górnik przegrał z GKS Bełchatów 0:2 i stracił na rzecz rywali pozycję lidera tabeli. Arka, ulegając Miedzi Legnica 1:2, nie straciła wprawdzie trzeciej lokaty w tabeli, ale powiększyła straty do obu miejsc premiowanych awansem do pięciu punktów.
- Nie ma co mówić o porażce w Legnicy. Teraz musimy się skupić na meczu z Górnikiem i po prostu go wygrać - przekonywał zdobywca honorowego gola w spotkaniu z Miedzią Michał Rzuchowski.
- Nie pozostaje nam nic innego, jak zmobilizować się na środę i pokonać Górnika. Komplet punktów jest gwarancją powrotu do gry o ekstraklasę - wtórował mu Radosław Pruchnik.
A co mówili piłkarze Górnika po porażce z GKS Bełchatów? Nastroje w tej drużynie wyraźnie oddaje wypowiedź Macieja Szmatiuka, nie tak dawno jeszcze zawodnika Arki, który mówił o chęci rehabilitacji już w najbliższym meczu w Gdyni. Wszystko wskazuje na to, że będzie się w środę w Gdyni działo…
Jesienią w Łęcznej padł remis 1:1. Debiutanckiego gola w Arce zdobył wówczas Adrian Budka, a wyrównał Sebastian Szałachowski. Teraz podział punktów nikogo nie powinien zadowolić, a już najbardziej gospodarzy.
- Zawsze gramy o zwycięstwo i taki też jest nasz cel w spotkaniu przeciwko Górnikowi - zapewnia Paweł Sikora, trener Arki.
Pewnie łatwiej byłoby ten cel osiągnąć, gdyby Sikora miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Tymczasem po meczu w Legnicy do i tak sporej grupy kontuzjowanych dołączyli Sławomir Cienciała i Piotr Tomasik. Obaj mają urazy kolan i nie pojawili się na świątecznych treningach zespołu. We wtorek przechodzili specjalistyczne badania i dopiero ich wyniki pozwolą na postawienie szczegółowej diagnozy i ustalenie sposobu leczenia. Bliższy powrotu do gry, być może już w środę, wydaje się być Tomasik.
- Kadrowe kłopoty, to nasza specjalność - z goryczą zauważa Sikora. - Myślę nad różnymi wariantami składu, a na boisku wyjdzie na pewno najlepsza "11", na jaką nas stać. Taktyka musi być dostosowana do możliwości piłkarzy i rywali. Widziałem w telewizji mecz Górnika z GKS Bełchatów, mam swoje spostrzeżenia i będziemy starali się je wykorzystać - kończy gdyński trener.
W środę mecz z Górnikiem, a w sobotę nad morze przyjedzie GKS Bełchatów. To będą dwa mecze w ciągu zaledwie czterech dni, które mogą wstrząsnąć piłkarską Gdynią. Uczynić grę o ekstraklasę bardziej realną lub odsunąć na dłużej marzenia o awansie.
- Premie za awans do ekstraklasy czekają na piłkarzy - przypomina prezes Arki Wojciech Pertkiewicz.
Copyright Arka Gdynia |