TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

15.04.2014

W środę rewanż z Zagłębiem Lubin o finał PP.

Arka została zaproszona do złożenia wniosku o prawo gry w... najwyżej klasie rozgrywek ligowych w sezonie 2014/15. We wtorek klub wizytował Józef Dąbrowski, ekspert Komisji ds. Licencji dla Klubów Ekstraklasy. Natomiast piłkarze odbyli ostatni trening przed meczem rewanżowym w ramach półfinału Pucharu Polski.

 

 

Czy gdynian stać będzie, aby odrobić straty z pierwszego pojedynku, w którym przegrali z Zagłębiem Lubin aż 0:3? Na zwycięzcę tego dwumeczu w finale czeka już Zawisza Bydgoszcz. Początek gry na stadionie przy ul. Olimpijskiej w środę o godzinie 18:3

 

Do 15 kwietnia kluby I ligi miały czas, aby złożyć wniosek o licencję na sezon 2014/15. Arka dopełniła terminu. Komisja ds Licencji dla Klubów I Ligi oceniać będzie dokumenty do 5 maja. Jeśli dopatrzy się nieścisłości, klub ma uzupełnienie braków otrzyma dwa tygodnie.

Jednak zgodnie z tradycją ostatnich lat kluby, które znajdują się w czołówce tabeli I ligi, proszone są o złożenie wniosku o prawo gry w ekstraklasie. W tym gronie znalazła się obecnie również Arka.

-Tu czas na złożenie dokumentów mija 30 kwietnia. związku z tym we wtorek Stadion Miejski przechodził weryfikację dotyczącym procesu licencyjnego na nowy sezon 2014/15. Infrastrukturę stadionową weryfikował Ekspert Komisji ds. Licencji dla Klubów Ekstraklasy Józef Dąbrowski - informuje Tomasz Rybiński, rzecznik prasowy klubu oraz pełnomocnik zarządu ds. procedury licencyjnej.


- Ekspert nie miał zastrzeżeń i życzył Arce sportowego awansu do Ekstraklasy, gdyż obiekt jak najbardziej spełnia jej kryteria - dodaje Rybiński.

Piłkarze odbyli we wtorek ostatni trening przed meczem rewanżowym w Pucharze Polski z Zagłębiem Lubin. Żółto-niebiescy, jeśli chcą zagrać 2 maja w finale na Stadionie Narodowym z Warszawie, muszą odrobić stratę z wyjazdowego pojedynku, który przegrali aż 0:3.

- W rewanżowym meczu z Zagłębiem będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony. To, że takie straty są do odrobienia, nie raz pokazały rozgrywki pucharowe. Każdy mecz jest przecież inny. Ten w środę będzie dla nas istotny także z tego względu, że poprzedza trzy bardzo ważne dla nas pojedynki w I lidze - podkreśla Radosław Pruchnik, który zapewne przeciwko lubinianom zagra w podstawowym składzie.

W lidze ten pomocnik na razie przegrywa rywalizację o miejsce w podstawowym składzie z Michałem Rzuchowskim i Tomaszaem Jarzębowskim. Obaj grają, mimo że nie są jeszcze gotowi z powodu niedawnych kontuzji, do występów przez pełne 90 minut.

- Miałem dwa tygodnie przerwy w grze, a zatem do wysokiej dyspozycji trzeba jeszcze wybiegać trochę kilometrów. Jednak najlepiej dochodzi się do formy podczas meczów - podkreśla Jarzębowski.

Na innych pozycjach Paweł Sikora będzie miał większe pole manewru. W pucharze wreszcie nikt nie pauzuje za kartki. Do gry pali się zwłaszcza lewoskrzydłowy Piotr Tomasik, który z powodu nadmiaru kartoników opuścił zarówno mecz w Lubinie jak i ligowy pojedynek z GKS Katowice. Do pełni zdrowia wrócił również stoper Kamil Juraszek, który nie był brany pod uwagę przy obsadzie "18" na ostatnią sobotę.

- Wynikiem 3:0 Zagłębie niemal przesądziło sprawę awansu do finału, ale w  rewanżu oczywiście będziemy walczyć na 100 procent. Przed nami nowy mecz i gdy wyjdziemy na boisko, nie możemy myśleć o tym, jaki rezultat padł w Lubinie - deklaruje Mateusz Szwoch.

Siły tego piłkarza szkoleniowiec może jednak w środę oszczędzać. 21-letni pomocnik jest bowiem jednym z czterech piłkarzy, obok Adriana Budki, Marcina Radzewicza i Arkadiusza Aleksandra, który w tym roku zagrał we wszystkich dziewięciu oficjalnych spotkaniach żółto-niebieskich.

Kto wie, czy Szwocha w podstawowej "11" nie zastąpi Maciej Koziara. Niespełna 18-letni napastnik debiut w pierwszej drużynie zaliczył właśnie w spotkaniu z Zagłębiem. Wypadł na tyle dobrze, że klub już zaoferował mu profesjonalny kontrakt. Koziara związał się z Arką do 30 czerwca 2017 roku.

Do zmiany powrotnej zapewne dojdzie w bramce. W dwóch ostatnich meczach miejsce między słupkami odzyskał Michał Szromnik. W środę czas na Jakuba Miszczuka, który pod nieobecność pierwszego golkipera, zbierał pochlebne recenzje.

O tym, który bramkarz wejdzie do gry, opiniowany będzie Arkadiusz Zagórski. To ten szkoleniowiec, który na co dzień trenuje młodzież w SI Arka, w tym tygodniu pracował z gdyńskimi golkiperami. Jarosław Krupski, trener bramkarzy pierwszej drużyny oraz Michał Chamera, szkoleniowiec klubowych bramkarzy w grupach juniorskich, uczestniczą w Szkole Trenerów PZPN w Białej Podlaskiej kursie na licencję "Goalkeeper Coach UEFA A".

Mecz rewanżowy w drugim półfinale:
Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:1)

Jacek Główczyński








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia