Aktualności
27.03.2014
Czesław Boguszewicz: Mocno wierzę w awans.
- Nie do końca. Przecież z Arką jestem związany od dziesiątków lat. Jako piłkarz, trener, który zdobył Puchar Polski, a także dyrektor sportowy. Kiedy ostatnio pełniłem tę funkcję, żółto-niebiescy awansowali do ekstraklasy, a zespół budowany przy moim udziale po rundzie jesiennej w krajowej elicie zajmował wysokie siódme miejsce.
Sprowadzałem do Gdyni takich piłkarzy jak m.in. Zbigniew Zakrzewski, Przemysław Trytko czy Dariusz Żuraw. Sprawami Arki, bez względu na to, jak toczyły się w klubie moje losy, żyję cały czas, regularnie bywając na meczach.
- Zastąpił Pan Michała Globisza, który jako członek zarządu odpowiada za pion sportowy.
- I to jest przykry moment w tej sytuacji. Związany z chorobą Michała, która uniemożliwia mu aktualnie pełnienie obowiązków. Zresztą kiedy otrzymałem propozycję powrotu do Arki, to zacząłem od spotkania z Michałem, rozmowy o tym, co jest do zrobienia zarówno w sprawach bieżących, jak i w klubowych projektach obliczonych na dłuższą działalność. Teraz Michałowi mogę tylko życzyć jak najszybszego powrotu do zdrowia.
- I samemu wziąć się do pracy.
- Oczywiście. Szkoda tylko, że zimowe okienko transferowe już za nami. Wprawdzie transferowa ofensywa Arki, tuż przed jego zamknięciem, wzbudziła słuszny podziw w futbolowym środowisku, ale ja zaproponowałbym jeszcze sprowadzenie dwóch doświadczonych zawodników, którzy mogliby pomóc w walce o awans.
- Okazja do wykazania się będzie już latem.
- I oby to był czas, kiedy będziemy szukać piłkarzy do ekstraklasowej Arki. Zresztą powiem od razu, że mocno wierzę w ten awans. Jednocześnie letnie transfery muszą być rozpatrywane w dwóch wariantach. A - w przypadku awansu, B - gdyby jednak tego celu nie udało się zrealizować.
- Jak wygląda Pańska współpraca ze sztabem szkoleniowym?
- Obiecująco. Spotykamy się na bieżąco, jak trzeba, to nawet kilka razy w ciągu dnia, rozmawiamy, analizujemy, szukamy najlepszych rozwiązań. Ja na pewno nie chcę zastępować trenerów, ale mogę im służyć radą.
Rozmawiał: Janusz Woźniak.
Copyright Arka Gdynia |