Aktualności
25.02.2014
Arka ma pozyskać jeszcze trzech piłkarzy.
Arka jest zdecydowana, aby w najbliższych dniach zamknąć kadrę na rundę wiosenną. W gdyńskiej drużynie ma być pięciu nowych piłkarzy. Angaże czekają na: Tomasza Kowalskiego z Widzewa Łódź, Bartosza Ślusarskiego z Lecha Poznań oraz Ihora Tyszczenko z Karpat Lwów. Jednak w przypadku tych dwóch ostatnich zgodę na transfer lub wypożyczenie muszą wyrazić ich dotychczasowe kluby.
Piłkarze Arki wracają we wtorek do treningu. Wolne mieli od sparingu z Olimpią Grudziądz. W dobrym nastroju będzie zwłaszcza Michał Szromnik. Bramkarz otrzymał kolejne powołanie do reprezentacji Polski rocznika 1993. 5 marca w ramach Pucharu Czterech Narodów ma szansę zagrać na wyjeździe przeciwko Włochom.
Bramka jest zresztą jedyną pozycją, na którą gdynianie zimą nie szukali wzmocnień. W pozostałych formacjach powinno znaleźć się aż pięciu nowych graczy. Na razie w tym oknie transferowym pozyskano dwóch obrońców. Na zasadzie wolnego transferu przyszedł Sławomir Cienciała, a Mateusz Cichocki wypożyczony został z Legii Warszawa. Obie umowy obowiązują do końca sezonu.
Na sobotniej grze kontrolnej stawiło się trzech kolejnych piłkarzy. Jeśli uda się załatwić wszelkie formalności, to na pozyskaniu właśnie tego tercetu ma zostać zamknięta kadra Arki na rundę wiosenną.
- Nie rozmawiamy z innymi piłkarzami. O tym, że jesteśmy zainteresowani na przykład Adrianem Rakowskim z Zagłębia Lubin czy Kamilem Kurowskim z Legii Warszawa czytałem tylko w niektórych mediach. Negocjacji na temat tych piłkarzy nie ma - informuje Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki.
Z żółto-niebieskimi nadal trenują: Tomasz Kowalski i Ukrainiec Ihor Tyszczenko. Nie powinno być żadnych kłopotów z pozyskaniem tego pierwszego. 22-latek ma rozwiązać kontrakt z Widzewem, który obowiązywać miał do 30 czerwca, bądź też łodzianie powinni wyrazić zgodę na bezpłatne wypożyczenie. Na początku lutego lewoskrzydłowy odsunięty został bowiem od pierwszej drużyny.
W Gdyni Kowalski były konkurencją dla: Piotra Tomasika, Marcina Radzewicza i Pawła Wojowskiego z lewej strony pomocy, ale gdy zajdzie potrzeba może też grać jako cofnięty bądź wysunięty napastnik.
Trudniejsza jest sytuacja Tyszczenki.
Piłkarze Arki wracają we wtorek do treningu. Wolne mieli od sparingu z Olimpią Grudziądz. W dobrym nastroju będzie zwłaszcza Michał Szromnik. Bramkarz otrzymał kolejne powołanie do reprezentacji Polski rocznika 1993. 5 marca w ramach Pucharu Czterech Narodów ma szansę zagrać na wyjeździe przeciwko Włochom.
Bramka jest zresztą jedyną pozycją, na którą gdynianie zimą nie szukali wzmocnień. W pozostałych formacjach powinno znaleźć się aż pięciu nowych graczy. Na razie w tym oknie transferowym pozyskano dwóch obrońców. Na zasadzie wolnego transferu przyszedł Sławomir Cienciała, a Mateusz Cichocki wypożyczony został z Legii Warszawa. Obie umowy obowiązują do końca sezonu.
Na sobotniej grze kontrolnej stawiło się trzech kolejnych piłkarzy. Jeśli uda się załatwić wszelkie formalności, to na pozyskaniu właśnie tego tercetu ma zostać zamknięta kadra Arki na rundę wiosenną.
- Nie rozmawiamy z innymi piłkarzami. O tym, że jesteśmy zainteresowani na przykład Adrianem Rakowskim z Zagłębia Lubin czy Kamilem Kurowskim z Legii Warszawa czytałem tylko w niektórych mediach. Negocjacji na temat tych piłkarzy nie ma - informuje Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki.
Z żółto-niebieskimi nadal trenują: Tomasz Kowalski i Ukrainiec Ihor Tyszczenko. Nie powinno być żadnych kłopotów z pozyskaniem tego pierwszego. 22-latek ma rozwiązać kontrakt z Widzewem, który obowiązywać miał do 30 czerwca, bądź też łodzianie powinni wyrazić zgodę na bezpłatne wypożyczenie. Na początku lutego lewoskrzydłowy odsunięty został bowiem od pierwszej drużyny.
W Gdyni Kowalski były konkurencją dla: Piotra Tomasika, Marcina Radzewicza i Pawła Wojowskiego z lewej strony pomocy, ale gdy zajdzie potrzeba może też grać jako cofnięty bądź wysunięty napastnik.
Trudniejsza jest sytuacja Tyszczenki.
- Piłkarz ma z dotychczasowym klubem jeszcze trzyletni kontrakt. Trzeba wynegocjować wypożyczenie. Ponadto jest to zawodnik z kraju spoza Unii Europejskiej, a zatem dodatkowego czasu potrzeba, aby uzyskać dla niego pozwolenie na pracę - dodaje szef Arki.
Jednak, jeśli te kwestie uda się w miarę szybko załatwić, to 24-latek powinien zostać w Gdyni i wzmocnić rywalizację na prawej stronie pomocy, gdzie jesienią grali: Adrian Budka i Marcus, który obecnie jest kontuzjowany.
W Gdyni na razie nie trenuje Bartosz Ślusarski. Napastnik Lecha Poznań w sobotę z trybun oglądał sparing Arki, a przede wszystkim negocjował z władzami gdyńskiego klubu kontrakt indywidualny. W dużej mierze pieniądze na utrzymanie tego gracza mają pochodzić od prywatnego sponsora.
- Teraz wszystko zależy od Bartka i jego rozmów w Poznaniu, bo wciąż jest związany kontraktem z Lechem. We wtorek jeszcze nie będzie z nami trenować - deklaruje prezes Pertkiewicz.
W podobnej sytuacji jak Ślusarski był Rafał Murawski. Obaj piłkarze zostali przesunięci w Lechu do rezerw, gdzie mieli wypełnić obowiązujące do 30 czerwca kontrakty.
Były reprezentacyjny pomocnik rozwiązał już umowę w Poznaniu, ponoć za cenę rezygnacji z 4-miesięcznego wynagrodzenia. Nowym klubem 32-latka jest Pogoń. Popularny "Muraś" podpisał w Szczecinie kontrakt do 30 czerwca 2016 roku.
Zresztą piłkarze, którzy chcą rozstać się z dotychczasowymi pracodawcami, nie mają już wiele czasu. Okno transferowe zamyka się z końcem lutego. Po tym terminie kluby będą mogły pozyskiwać tylko graczy z kartą zawodniczą na ręku lub którzy rozwiążą umowy po 28 lutego z winy klubu.
Także Arka porządkuje kadrę, próbując się rozstać z piłkarzami, których Paweł Sikora nie widzi w pierwszej drużynie. Za porozumieniem stron rozwiązano właśnie umowę z Marco Aurelio. Brazylijski pomocnik przez pół roku pobytu w Gdyni 2 razy (łącznie przez 20 minut) wystąpił w I lidze, a ośmiokrotnie dostał szansę w III-ligowych rezerwach. 25-latek nie strzelił żadnego gola. Natomiast Patryk Kamola, który pełnił ostatnio w Arce rolę czwartego bramkarza, został do końca sezonu wypożyczony do Polonii Gdańsk.
Pieniądze w gdyńskim klubie "może zwolnić" również Dawid Kubowicz. Obrońca zdecydował się na testy w II-ligowej Concordii Elbląg.
Zgodę na odejście ma również Łukasz Jamróz, którego Arka latem wypożyczyła na cały sezon z Korony Kielce. Transfer czasowy można skrócić, ale też musi być klub chętny do zatrudnienia napastnika, który dużą część okresu przygotowawczego miał straconą z powodu kontuzji.
Jednak, jeśli te kwestie uda się w miarę szybko załatwić, to 24-latek powinien zostać w Gdyni i wzmocnić rywalizację na prawej stronie pomocy, gdzie jesienią grali: Adrian Budka i Marcus, który obecnie jest kontuzjowany.
W Gdyni na razie nie trenuje Bartosz Ślusarski. Napastnik Lecha Poznań w sobotę z trybun oglądał sparing Arki, a przede wszystkim negocjował z władzami gdyńskiego klubu kontrakt indywidualny. W dużej mierze pieniądze na utrzymanie tego gracza mają pochodzić od prywatnego sponsora.
- Teraz wszystko zależy od Bartka i jego rozmów w Poznaniu, bo wciąż jest związany kontraktem z Lechem. We wtorek jeszcze nie będzie z nami trenować - deklaruje prezes Pertkiewicz.
W podobnej sytuacji jak Ślusarski był Rafał Murawski. Obaj piłkarze zostali przesunięci w Lechu do rezerw, gdzie mieli wypełnić obowiązujące do 30 czerwca kontrakty.
Były reprezentacyjny pomocnik rozwiązał już umowę w Poznaniu, ponoć za cenę rezygnacji z 4-miesięcznego wynagrodzenia. Nowym klubem 32-latka jest Pogoń. Popularny "Muraś" podpisał w Szczecinie kontrakt do 30 czerwca 2016 roku.
Zresztą piłkarze, którzy chcą rozstać się z dotychczasowymi pracodawcami, nie mają już wiele czasu. Okno transferowe zamyka się z końcem lutego. Po tym terminie kluby będą mogły pozyskiwać tylko graczy z kartą zawodniczą na ręku lub którzy rozwiążą umowy po 28 lutego z winy klubu.
Także Arka porządkuje kadrę, próbując się rozstać z piłkarzami, których Paweł Sikora nie widzi w pierwszej drużynie. Za porozumieniem stron rozwiązano właśnie umowę z Marco Aurelio. Brazylijski pomocnik przez pół roku pobytu w Gdyni 2 razy (łącznie przez 20 minut) wystąpił w I lidze, a ośmiokrotnie dostał szansę w III-ligowych rezerwach. 25-latek nie strzelił żadnego gola. Natomiast Patryk Kamola, który pełnił ostatnio w Arce rolę czwartego bramkarza, został do końca sezonu wypożyczony do Polonii Gdańsk.
Pieniądze w gdyńskim klubie "może zwolnić" również Dawid Kubowicz. Obrońca zdecydował się na testy w II-ligowej Concordii Elbląg.
Zgodę na odejście ma również Łukasz Jamróz, którego Arka latem wypożyczyła na cały sezon z Korony Kielce. Transfer czasowy można skrócić, ale też musi być klub chętny do zatrudnienia napastnika, który dużą część okresu przygotowawczego miał straconą z powodu kontuzji.
jag
Copyright Arka Gdynia |