Aktualności
15.10.2013
Arka w każdym meczu zagra jak o życie.
- Nie wiem, czy można aż tak stawiać sprawę, ale rzeczywiście, w naszej sytuacji nie tylko najbliższy, ale i każdy następny mecz będzie jak o życie - mówi Paweł Sikora. Szkoleniowiec Arki w najbliższej kolejce zagra o zachowanie posady. Gdyńscy piłkarze mieli grać o ekstraklasę, a są blisko strefy spadkowej I ligi.
W poniedziałek Paweł Sikora poprowadził trening. We wtorek zawodnicy mieć będą wolny dzień. Od środku zaczną się przygotowania do spotkania z Kolejarzem Stróże. Mimo że do końca października Arka ma dość napięty kalendarz, gdy wyniki się nie poprawią, klub może szukać innych rozwiązań personalnych.
Szkoleniowiec żółto-niebieskich już w poniedziałek spotkał się z Michałem Globiszem, wiceprezesem ds. sportowych Arki. Taka jest zresztą tradycja w klubie, że po meczach ligowych ci panowie rozmawiają, choć gdy są porażki, to tego typu spotkaniom towarzyszy większe ciśnienie.
- Jakie wnioski? To pytanie raczej do klubu. Powiem tylko tak. Pracując w Polsce, to po każdym nieudanym meczu trzeba liczyć się z tym, że zapłaci za to trener. Dlatego plan jest taki, że z Kolejarzem musi być zwycięstwo. Nie wiem, czy można aż tak stawiać sprawę, ale rzeczywiście, w naszej sytuacji nie tylko najbliższy, ale i każdy następny mecz będzie jak o życie - mówi nam Sikora.
Wszystko wskazuje na to, że w wyjściowej "11" będą kolejne zmiany. Co prawda żaden piłkarzy nie wypadł na tyle źle, aby przekreślić ostatecznie swoją przyszłość w Arce, ale kilku może wypaść ze składu.
- Zadaniem trenera jest doprowadzić drużynę do pola karnego. Potem liczy się już kreatywność zawodników. Po zakończonym meczu staram się nie wyciągać pochopnych wniosków wobec zawodników. Potrzeba kilku dni na analizę. Jeśli uznam, że zmiany są potrzebne, to będą przesunięcia w kadrze. Nie sądzę jednak, abym kogoś miał skreślić definitywnie - dodaje szkoleniowiec.
Żółto-niebiescy mają kłopoty ze strzelaniem goli z gry. Na I-ligowych boiskach nie udało im się to już od ponad 400 minut. Po raz ostatni takie trafienie padło 31 sierpnia i to w przegranym meczu z Okocimskim (1:2), a piłkę do siatki posłał Arkadiusz Aleksander.
- Już w poprzednim tygodniu kładliśmy nacisk na treningi strzeleckie. Teraz też nie będzie brakować tych zajęć. Uważam, że już w meczu z Dolcanem było widać, że poprawiliśmy styl gry, zaangażowanie było na odpowiednim poziomie. Z przebiegu meczu nie byliśmy gorsi, ale przegraliśmy, gdyż zdarzył nam się błąd, a sami gola nie strzeliliśmy - ocenia trener Sikora.
Copyright Arka Gdynia |