Aktualności
28.09.2013
3 liga: Lider lepszy od rezerw.
Niestety nie udało się zdobyć punktów naszym rezerwom. W meczu 9 kolejki 3 ligi Grupy Bałtyckiej uległy one na wyjeździe liderowi tabeli Bałtykowi Koszalin 0:3 (0:0). Wszystkie bramki dla gospodarzy padły dopiero w ostatnich 25 minutach gry.
9 kolejka 3 ligi
Bałtyk Koszalin – Arka II Gdynia (0:0)
Bramki: Ziętarski 66’, K. Wiśniewski 82’, Fijołek 84’
Żółte kartki: Matys, Stolc (Arka II)
Sędziował: Sebastian Marciniak (Gdańsk)
Arka II: Kędra – Glauber, R. Robakowski, P. Robakowski, Stolc – Matys (68’ Nalepa), Szwoch – Sulewski (77’ Jankowski), Marco Aurelio, Wojowski (77’ Szulc) – Patelczyk (60’ Wardziński)
Mecz na boisku prowadzącego w tabeli 3 ligi Bałtyku zapowiadał się bardzo ciężko. Gospodarze na własnym stadionie punkty stracili w tym sezonie tylko raz i było to dość dawno, bo w 1 kolejce. Trener Grzegorz Witt był więc świadomy, jak trudne zadanie czeka jego podopiecznych.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, nasz zespół przystąpił do potyczki z liderem wzmocniony kilkoma graczami z pierwszej drużyny. Na boisku nie było widać dużej różnicy punktowej, jaka w tabeli dzieli oba zespoły. W pierwszej połowie prowadzenie dla Arki mógł uzyskać Dawid Patelczyk, ale uderzył niecelnie głową po zagraniu Marco Aurelio.
Także po przerwie, to nasze rezerwy były stroną bardziej aktywną. W 50 min strzelał Marco Aurelio, a chwilę potem nad bramką uderzył Radosław Robakowski. W 60 min. po raz kolejny pokazał się Patelczyk, ale po podaniu Mateusza Szwocha nie udało mu się trafić do siatki.
W 66 min, gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą dobrze znanego w Gdyni Roberta Ziętarskiego. Były zawodnik naszych rezerw kapitalnie uderzył z 30 metrów i nie dał najmniejszych szans Dawidowi Kędrze na skuteczną interwencję. Był to gol z gatunku "stadiony świata". Arka mogła wyrównać w 80 min., ale kolejny strzał Radosława Robakowskiego końcówkami palców odbił bramkarz rywali.
Niestety naszym zawodnikom nie udało się zdobyć bramki wyrównującej, natomiast gospodarze jeszcze dwukrotnie „ukłuli” żółto-niebieskich. W 82 min. indywidualną akcją popisał się Kamil Wiśniewski, który wymanewrował trzech obrońców i pokonał Kędrę. Dwie minuty później wynik ustalił po stałym fragmencie gry Seweryn Fijołek.
Trener Grzegorz Witt po meczu mówił, że "suchy" wynik nie oddaje przebiegu spotkania, a Arka nie zasłużyła na porażkę różnicą aż trzech goli:
- Spotkanie można podsumować krótko: wynik duży gorszy niż nasza gra i sytuacje. Naliczyłem dziś 8 groźnych akcji, które stworzyliśmy, natomiast przeciwnik poza bramkami nie miał praktycznie innych szans. Nawet niektórzy zawodnicy Bałtyku, z którymi rozmawiałem po meczu, mówili że spodziewali się dużo więcej po sobie. Sam wynik może wskazywać różnicę klasy między zespołami, ale tak na pewno nie było. To był wyrównany mecz, ale niestety punkty zostały w Koszalinie.
Nasze rezerwy punktów muszą więc szukać w kolejnych spotkaniach. Najbliższe z nich rozegrają w przyszłą niedzielę, kiedy to do Gdyni przyjedzie Cartusia Kartuzy.
Partnerem Młodej Arki jest deweloper SEMEKO
oraz pozostali Sponsorzy Młodej Arki!
Copyright Arka Gdynia |