Aktualności
25.09.2013
Piłkarze Arki wracają do gry.
Piłkarze Arki wrócili do treningów. Do spotkania wyjazdowego z GKS Bełchatów, które czeka gdyńską drużynę już w najbliższy czwartek, przygotowują się wszyscy gracze z wyjątkiem Michała Gałeckiego, który wyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 18. - To była bardzo poważna sprawa. Nie wiem, skąd krążyły dziwne opinie, że tylko trzech chłopaków rozbolały brzuchy - mówi Paweł Sikora, trener żółto-niebieskich o okolicznościach przełożenia spotkania z ostatniej kolejki w Łęcznej.
Jacek Główczyński: Arka ma obecnie duży problem?
Paweł Sikora: Tak, bo nie rozegraliśmy mecz, wypadliśmy z pewnego rytmu gry. Ponadto problemy zdrowotne były naprawdę poważnie. Nie wiem,skąd krążyły dziwne opinie, że tylko trzech chłopaków rozbolały brzuchy... Przecież większość zawodników była odwodniona, do dzisiaj niektórzy są o samych zupach.
Kto najbardziej ucierpiał?
Nie chcę wymieniać nazwisk, gdyż nie rozpatruję tej sytuacji przez pryzmat pojedynczych piłkarzy, mówię o osłabieniu całego zespołu. Wiele zawodników, którzy stanowili i nadal stanowią o sile zespołów, było pod opieką lekarzy, musieli być podłączonych do kroplówki.
Zdążycie przygotować się na czwartek, czy i ten mecz będziecie starali się przełożyć?
Nie jest łatwo. Czasu zostało bardzo mało. Jednak pojedziemy na ten mecz. Mimo zaistniałej sytuacji staramy się w jak najbardziej normalny sposób przygotować do tego spotkania. Oczywiście wiele planów musiało ulec zmianie. Jest inna intensywność treningów, obciążenia niż zamierzaliśmy.
Sporo pan pokrzykiwał na podopiecznych na ostatnim treningów. Ma to wywołać większą agresję w poczynaniach pańskich podopiecznych na boisku?
Do Bełchatowa pojedziecie, aby nie przegrać meczu czy z zamiarem walki o zwycięstwo?
To doskonały mecz na przełamanie. Z jednej strony wyjazd, z drugiej mecz z liderem. Na pewno spróbujemy wygrać. Obecna Arka od tej, którą chwalono różni się tylko tym, że obecnie trudniej nam zdobywać punkty.
Dlaczego?
Wpadliśmy w jakiś dół. Staramy się z niego wyjść, wygrać jeden, dwa mecz i ponownie się odbić. Jeśli chodzi o trening - to robimy to samo co przed meczami, które wygrywaliśmy, wszyscy wówczas byli szczęśliwi i nam klaskali. Nic nie zmieniliśmy w naszej pracy. Tylko w lidze wygląda to nieco gorzej. Pamiętajmy jednak, że Arka jest jednym z ośmiu zespołów, które w I lidze dysponują porównywalnym potencjałem.
Jacek Główczyński
Copyright Arka Gdynia |