Aktualności
10.09.2013
Piłkarze nie lubią wtorków
Wtorek jak zwykle nie należał do najprzyjemniejszych dni tygodnia dla zawodników Arki. To właśnie wtedy trener Sikora aplikuje swoim podopiecznym największe obciążenia, tego dnia najmniej jest piłki, a dominują przede wszystkim ćwiczenia fizyczne. W ruch zatem poszły gumy, płotki, a nawet sztangi.
Na bocznym boisku GOSiR żółto-niebiescy zjawili się tuż po zakończeniu analizy w salce konferencyjnej. Na omówienie tego, co wydarzyło się w piątkowym sparingu z Zawiszą nasz zespół poświęcił blisko trzy kwadranse, co świadczy tylko o tym, jak dużą wagę do realizacji założeń taktycznych na tamto spotkanie przyłożył trener Sikora.
Na murawie stawiło się dziś 24 zawodników, w tym czterech bramkarzy. Tym razem Kędrze i Kamoli towarzyszyli juniorzy starsi: Jakub Olszowiec i Bartosz Piotrowski, co oznacza kontynuację pełnego przeglądu kadr przez trenera Jarosława Krupskiego. Przed paroma dniami pisaliśmy, że z pierwszym zespołem ćwiczył Kamil Kotkowski.
Również do zawodników z pola dołączył jeden z zawodników z zaplecza pierwszej drużyny: Damian Matys, na co dzień podopieczny trenera Witta z zespołu rezerw.
Po godzinie intensywnych ćwiczeń z przyrządami, arkowcy mogli zająć się grą w piłkę. Najpierw podzieleni na cztery zespoły zagrali na dwóch małych polach gierki bez żadnych narzuconych przez trenera zasad. Później na powiększonym boisku, już w niemal pełnych składach, zagrali z regułą „na jeden kontakt”.
Niestety dwóch zawodników nie zakończyło dzisiejszych zajęć z resztą kolegów. Najpierw „odpadł” Łukasz Jamróz, który naciągnął mięsień dwugłowy, miejmy nadzieję, że niegroźnie. Chwilę później postanowił odpuścić Tomasz Jarzębowski, który kilkanaście minut wcześniej mocno zbił sobie stopę, na której lekki uraz narzekał już wcześniej.
Od jutra Arka trenować będzie o godz. 17-ej, co jest oczywiście elementem adaptacji do pory rozegrania sobotniego meczu z Miedzią Legnica (g. 17.30).
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |