Aktualności
24.07.2013
Czynny "odpoczynek" po pucharze.
Po wygranej w Łowiczu nasz zespół dziś nie odpoczywał, lecz do południa zameldował się na siłowni oraz na bocznym boisku gdzie część zawodników zaliczała grę w siatkonogę.
Wśród nich był już Brazylijczyk Glauber, który we wtorek musiał wyjechać załatwić dokumenty wizowe.
Zajęcia na siłowni zaliczał także Radosław Pruchnik, który potem wraz z Japończykiem Fujikawą odbywał trening z trenerem Łukaszem Radzimińskim.
Nasz zespół i sztab szkoleniowy zadowolony był z faktu, że udało się uniknąć w Łowiczu dogrywki, co nie jest takie rzadkie w przypadku spotkań z umotywowanymi gospodarzami takich spotkań w ramach rozgrywek pucharowych.
Bohaterem spotkania nie czuł się ani Michał Szromnik, ani Marcus da Silva, który otworzył wynik meczu.Trzeba przyznać jednak, że obrona karnego przez naszego bramkarza i bramka 3 minuty po wejściu na boisko wicekróla stzrelców I ligi z ub. sezonu, to były przełomowe momenty w meczu.
Michał wspomniał, że bronił już rzuty karne w Młodej Ekstraklasie, a Marcus chwalił znakomite dogranie Marcina Radzewicza. Zadowolony ze zdobycia bramki "na raty", która okazała się zwycięska był Mateusz Szwoch.
Do sobotniego meczu w Ostródzie ze Stomilem nasz zespół zaliczy po jednym popołudniowym treningu . W czwartek i piątek trenerzy zarzadzili zajecia w godzinie meczu.
tr
Copyright Arka Gdynia |