Aktualności
05.06.2013
Jaka to była runda dla Arki Gdynia?
Pierwsze kolejki po przerwie zimowej wlały nadzieje w rozdygotane serca kibiców żółto-niebieskich, że w końcu zobaczą oni zespół, który gra efektowny futbol. Zimą trener Sikora zaryzykował i zagrał va banque. Arka miała atakować od początku do końca i niezależnie od sytuacji na boisku, dążyć do zdobycia kolejnych bramek. I tak też było. Problem jednak w tym, że punktowo jakoś nie chciało "zaskoczyć". Kto wie, w okolicy którego miejsca dryfowałaby dziś Arki w tabeli, gdyby nie pechowa porażka w Łęcznej, która kładzie się cieniem na poczynania gdynian w całej rundzie rewanżowej.
Potem przyszedł chwilowy kryzys, gdy gdynianie w trzech kolejnych meczach (w Bydgoszczy z Zawiszą, z Termalicą Nieciecza i Flotą Świnoujście) zdobyli tylko jeden punkt, nie strzelając przy tym bramki.
Marsz w górę tabeli rozpoczął się od meczu z Polonią Bytom. Gdyński okręt obrał odpowiedni kurs i do kolejnych portów, czyt. miast, płynął jak po swoje. Drużyna trenera Sikory w siedmiu meczach odniosła sześć zwycięstw i tylko raz zremisowała. Warto też nadmienić, że Arka nie przegrała pięciu ostatnich spotkań wyjazdowych w sezonie. A zwieńczeniem dzieła była wysoka wygrana w Ząbkach.
Żółto-niebiescy na finiszu sezonu spisali się wręcz znakomicie. Na 30 możliwych do zdobycia punktów Arka ugrała aż 25! To najlepszy wynik od wielu, wielu lat. Tak wspaniałej serii gdynianie nie mieli nawet w sezonie, kiedy ponownie wrócili do ekstraklasy.
Bardzo udana końcówka sezonu sprawiła, że Arka sezon zakończy na piątym miejscu (mecz z ŁKS Łódź nic nie zmieni, bo za to spotkanie gdynianie otrzymają walkower). Zatem cel został zrealizowany. W Gdyni narodziła się drużyna, która może wiele zdziałać. Niestety, problemy jakie ostatnio dotknęły gdynian, pod wielkim znakiem zapytania stawiają kształt drużyny na przyszły sezon. Szkoda by było zaprzepaścić tego, co w Gdyni zbudował Paweł Sikora.
Ankieta i więcej materiałów o Arce na trojmiasto.sport.pl
Copyright Arka Gdynia |