Aktualności
27.05.2013
Po derbach rezerw: Zbyt mało argumentów.
W niedzielę późnym wieczorem rozegrane zostały "małe derby" 3 ligowych rezerw Arki i Lechii. Żółto-niebieskim nie udał się rewanż za porażkę w Gdańsku. Była szansa na zmniejszenie dystansu do rywala zaledwie na 3 punkty. Zarówno trener naszych rezerw jak i kapitan po meczu przyznali, że tym razem zabrakło przede wszystkim argumentów do zdobycia bramek.
Grzegorz Witt:
Przegraliśmy pierwszy mecz na wiosnę u siebie. Niestety, takie życie… Słabiej zagraliśmy w pierwszej fazie pierwszej polowy. Lechia poprzez agresywny pressing pokazała, że przyjechała powalczyć o zwycięstwo. Pierwsza bramka, która padła była po naszych banalnych błędach, które na poziomie seniorskim nie powinny się zdarzyć. Potem staraliśmy się konstruować jakieś akcje. Praktycznie mieliśmy 1 sytuację Adama Bębenka.
W drugiej wyglądało to może trochę lepiej, ale w tym dniu mieliśmy jednak zbyt mało argumentów, aby strzelić bramkę. Okazje mieli Michał Jankowski i Fabian Słowiński, ale to było zbyt mało na Lechię . Oni zagrali bardziej konkretnie i strzelili drugą bramkę . Było za mało agresywności z naszej strony, zbyt łatwo daliśmy sobie strzelić te bramki. Gdy dokonałem zmiany i chcieliśmy grać "na" 3 obrońców dostaliśmy drugą bramkę. Było za mało czasu. Niestety na tyle nas było stać w tym dniu. Będziemy dalej walczyć.
Piotr Robakowski:
Jesteśmy mocno rozczarowani, to w końcu derby. Wiosnę generalnie mamy udaną, ale ten mecz nam nie wyszedł. Mamy ambicje, aby być jak najwyżej w tabeli i taka porażka boli. Nie patrzymy jednak wstecz, będziemy się starali dalej wykonywać swoją pracę jak najlepiej, aby iść do przodu. Już za tydzień jedziemy do lidera i postaramy się zdobyć punkty.
Obudziliśmy się dopiero około 25 minuty i zaczęliśmy grać to, co mieliśmy. Tak jak trener powiedział nam w szatni pierwszą połowę przegraliśmy zdecydowanie. Zabrakło nam pomysłu. Lechia wykorzystała jedną sytuację i zdobyła bramkę. Po przerwie staraliśmy się poprawić obraz gry. Gra wyglądała lepiej, staraliśmy się dojść do sytuacji bramkowych, a Lechia praktycznie się cofnęła na swoją połowę. Dochodziliśmy do 20 metra i potem trudno nam było cokolwiek zrobić pod ich bramką. Byliśmy zdecydowanie więcej przy piłce. Niestety w drugiej połowie znowu Lechia wykorzystała swoją sytuację i przegraliśmy.
notował: tryb
Copyright Arka Gdynia |