TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

11.04.2013

Arka Gdynia gra lepiej, ale wciąż jest co poprawiać.

Pierwsze pięć kolejek rundy wiosennej za nami. Piłkarze gdyńskiej Arki odnieśli w tych spotkaniach dwa zwycięstwa, dwa mecze zremisowali, jeden przegrali. Więcej niż przyzwoity bilans, chociaż w tabeli oznacza on przesunięcie tylko o jedną pozycje w górę. Z miejsca 9 na 8. Kibice mają jednak prawo do zadowolenia, bo gra żółto-niebieskich da się oglądać. Widać, że drużyna pod okiem trenera Pawła Sikory robi stałe postępy.

 

A jak sam szkoleniowiec widzi swój zespół po tych pięciu kolejkach?

- Jeżeli ktoś mówi, że gramy lepiej, to może mnie to tylko cieszyć - mówi trener. Na pewno staramy się poprawić organizację gry, ale mam też świadomość, że do idealnego stanu jeszcze nam daleko.

Zdaniem Pawła Sikory postęp w grze arkowców jest widoczny.


- Chcemy więcej operować piłką, dłużej się przy niej utrzymywać, wykorzystywać naturalne predyspozycje zawodników do gry kombinacyjnej.

 

 Raz to się udaje lepiej, raz gorzej.

 

Z tych pięciu wiosennych spotkań najlepiej -to taki futbolowy paradoks - zagraliśmy w Łęcznej, gdzie ponieśliśmy jedyną w tej rundzie porażkę 1:2. Stosunkowo najsłabiej zagraliśmy w zwycięskim meczu z Wartą w Poznaniu i teraz w bezbramkowo zremisowanym meczu w Bydgoszczy z Zawiszą - analizuje trener żółto-niebieskich.

Arka Gdynia nadal ma kłopoty ze zdobywaniem bramek, a bez goli nie ma zwycięstw i punktów w tabeli.

- No tak, z tym jest problem - przyznaje szkoleniowiec. - Trzy bramki strzelone Kolejarzowi, to taka jaskółka, która jeszcze wiosny nie czyni. Jeżeli chodzi o grę ofensywną, to piłkarz jest dobry, jeżeli potrafi być powtarzalny. Nad tą powtarzalnością, zarówno w ataku całej drużyny, jak i indywidualnie poszczególnych zawodników, ciągle pracujemy.

Z pewnego dystansu na wiosenne mecze Arki patrzy wiceprezes ds. sportowych Michał Globisz. Jakie są jego spostrzeżenia?

- Jestem przekonany, że gramy zdecydowanie lepiej niż w rundzie jesiennej - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Michał Globisz. - To znaczy bardziej ofensywnie, kreatywnie, ciekawiej dla kibiców. I to jest wartość, którą trzeba cenić. Oczywiście zdarzają się też błędy indywidualne, które - jak te w Łęcznej - kosztują nas utratę punktów.

 

Generalnie jednak, jeżeli chodzi o miejsce w tabeli, to nie ma się co napinać. Niech w tym sezonie inni walczą o awans, a my … róbmy swoje w każdym kolejnym meczu. To swoje, to także ogrywanie młodych zawodników. Na szczęście trenerowi Sikorze nie brakuje odwagi, aby wpuszczać ich na boisko. A na ligowy debiut czeka na przykład utalentowany Michał Gałecki, który już pewnie zagrałby w lidze, gdyby nie kadrowe obowiązki, a teraz uraz, który nie pozwala mu normalnie trenować - mówi Globisz. 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia