Aktualności
23.03.2013
Sikora: W Łęcznej nie będziemy się bronić.
Paweł Sikora, trener Arki postawił na tych samych piłkarzy, którzy zostali wpisani do protokołu w ostatniej kolejce. Jednak to nie oznacza, że w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Bogdance Łęczna zagra identyczna jedenastka. A wszystko przez konieczność rozsądnego gospodarowania siłami Mateusza Szwocha i Michała Rzuchowskiego. Pomocnicy po meczu nie wrócą do Gdyni, a przeniosą się na zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 20. Początek walki o I-ligowe punkty w sobotę o godzinie 15:00. Poprzedzi je minuta ciszy ku czci kibiców Lechii, którzy zginęli w wypadku autokarowym.
Arka w ciągu sześciu dni rozegra dwa mecze w I lidze. Tym bardziej szkoda, że gdynianie nie mieli dobrych warunków, aby przygotować się do sobotniej gry w Łęcznej. A wszystko przez zimę.
-Nie było możliwości treningu na głównej płycie stadionu w Gdyni, a na bocznej płycie trawiastej leżał ubity śnieg, było ślisko. Dlatego zdecydowałem się powrót na zajęcia na sztuczną murawę. Jednak i tutaj było kłopoty. Z powodu silnego wiatru, zimna niektóre treningi należało skrócić, a zajęcia taktyczne, jak na przykład przy rozegraniu stałych fragmentów gry, ograniczyć do minimalnej liczby powtórzeń - tłumaczy Paweł Sikora.
Pod wodzą tego szkoleniowca Arka na wyjazdach wyłącznie wygrywała. Jesień została zakończona sukcesem w Łodzi 2:0, a wiosna rozpoczęta od sukcesu w Poznaniu 1:0. Na mecz z Bogdanką trener wyznaczył tę samą "18", która została wpisana do protokołu na zremisowany pojedynek w Gdyni z Cracovią 1:1.
-Mimo tych kłopotów z organizacją treningów na pewno nie jedziemy do Łęcznej, aby się bronić. Naszym celem jest zdobycie trzech punktów - odważnie deklaruje trener Sikora.
W ostatnim sezonie to właśnie w Łęcznej prysły praktycznie ostatecznie nadzieje Arki na powrót do ekstraklasy. Był to dziwny mecz, gdyż gdynianie mieli optyczną przewagę, ale dwa gole dostali już w pierwszy 17 minutach.
-Pamiętam doskonale poprzedni pojedynek. Przegraliśmy po indywidualnych błędach w defensywie. W sobotę musimy się ich wystrzegać - podkreśla Sikora, który w kwietniu uczestniczył w tym meczu jako asystent Petra Nemca. Co ciekawe obecnie były trener Arki wymieniany jest wśród kandydatów do objęcia Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Na początku wiosny "11" Arki wydaje się być lepiej zgrana niż wówczas. Szkoleniowiec stara się unikać nadmiernej liczby zmian. Przed tygodniem dokonał jednej w porównaniu ze składem z inauguracji i to wymuszonej przez chorobę Marcusa. Teraz, jeśli zmiany będą, to z uwagi na... reprezentację do lat 20.
-Przed tygodniem nie eksploatowałem nadmiernie Marcusa, gdyż stracił kilka dni treningów przed meczem z Cracovią z powodu grypy żołądkowej. Teraz muszę ostrożnie prowadzić Mateusza Szwocha i Michała Rzuchowskiego. Z Łęcznej nie wracają z nami do Gdyni, a przenoszą się na zgrupowanie reprezentacji narodowej. Między sobotą a czwartkiem mogą grać aż w trzech spotkaniach. Trzeba dobrze gospodarować ich siłami - ocenia trener Sikora.
Reprezentacja Polski do lat 20 zagra 27 marca o godzinie 18:00 w Gliwicach z Włochami. Mecz jest zaliczany do punktacji Turnieju Czterech Narodów. Dzień później o 19:00 w Gdyni Arka ugości w I lidze Kolejarza Stróże.
Szwoch wiosną rozegrał oba mecze w pełnym wymiarze 90 minut. Rzuchowski w Poznaniu grał do 89., a z Cracovią do 66. minuty. Obaj 20-latkowie występują na środku drugiej linii żółto-niebieskich.
Jeśli trener Sikora chce szukać dla nich zastępców to za Michała może zagrać Radosław Pruchnik, który dał dobrą zmianę w ostatniej kolejce. Natomiast Mateusza może zastąpić Piotr Kuklis, a wówczas w ataku będzie miejsce i dla Marcusa, i dla Łukasza Zwolińskiego.
Copyright Arka Gdynia |