Aktualności
25.02.2013
Gol Kuklisa wystarczył na Gwardię Koszalin
Piłkarze Arki po raz siódmy zagrali w tym roku na Narodowym Stadionie Rugby i po raz siódmy cieszyli się z wygranej. Żółto-niebiescy pokonali III-ligową Gwardię Koszalin 1:0 (1:0), a jedynego gola w 40. minucie strzelił Piotr Kuklis. W drugiej połowie gdynianie wykazywali się dużą nieskutecznością, gdyż dogodnych sytuacji na kolejne bramki nie zamienili Łukasz Zwoliński i Janusz Surdykowski, a Michał Gałecki posłał piłkę w słupek.
ARKA:
pierwsza połowa: Szlaga - Krajanowski, Jarzębowski, Brodziński, Tomasik - Grzelak, Rzuchowski, Szwoch, Formella - Kuklis, Marcus
druga połowa: Miszczuk - Kubowicz, Wallace, Sobieraj, Dettlaff - Radzewicz, Pietkiewicz, Pruchnik, Gałecki, Zwoliński - Surdykowski
GWARDIA: Matysiak (46 Rzepecki) - Morawski, Wojciechowski, Stańczyk (58 Stanowski), Więckowski - Poczobut - Sydoruk (54 Parus), Nowacki, Nitshi (62 Miętek) - Ignaszewski - Miętek(46 Magdziński)
Paweł Sikora rozpoczął "11", która ma największe szanse, aby pojawić się na boisku również podczas inauguracji I-ligowej wiosny w Poznaniu. W związku z tym, że w tej kolejce nie będzie mógł zagrać pauzujący za nadmiar kartek Krzysztof Sobieraj, na środku obrony ponownie sprawdzono parę Tomasz Jarzębowski - Bartosz Brodziński.
Z innych ciekawszych pozycji, na których trwa walka o podstawowy skład, na dzisiaj wynika, że na prawej obronie Damian Krajanowski wygrywa ze sprowadzony zimą Dawidem Kubowiczem, z drugiej strony defensywy najmocniejszą pozycję ma Piotr Tomasik, po uporaniu się z problemami zdrowotnymi na lewą pomoc wrócił Dariusz Formella, a w ataku akcje Marcusa i Piotra Kuklisa stoją wyżej niż wypożyczonego z Pogoni Szczecin, Łukasz Zwolińskiego.
Wygląda na to, że z piłkarzy pozyskanych w ostatnim oknie transferowym do "11" przebije się jedynie Rafał Grzelak, którego konsekwentnie szkoleniowiec obsadza w roli prawoskrzydłowego.
Kreatorem gry będzie Mateusz Szwoch, który w porównaniu z rundą jesienią zostanie lekką cofnięty, a ponadto nie będzie już zwalniany z zdań związanych z odbiorem piłki, gdyż nie będzie miał do pomocy na środku rozegraniu dwóch defensywnych pomocników, a tylko jednego, Michała Rzuchowskiego.
Do gry z czwartą drużyną III ligi grupy bałtyckiej piłkarze Arki przystąpili po... treningu siłowym. Tego dnia kończyli bowiem obóz dochodzeniowy, już drugi w tym roku, i liczba zajęć musiała zostać zrealizowana.
Jedynego gola dwunastego sparingu żółto-niebieskich zimą strzelił po indywidualnej akcji Kuklis. Gości od wyższej porażki do przerwy ocalił Marcin Matysiak. Bramkarz, który w styczniu walczył o angaż w... Arce, nie dał się pokonać m.in. Marcusowi i Grzelakowi.
Po zmianie stron, gdy do gry weszli potencjalni rezerwowi, Arka stworzyła jeszcze więcej sytuacji bramkowych. Brakowało jednak skuteczności. Dwukrotnie tuż obok lewego słupka bramki Gwardii strzelał Janusz Surdykowski, który w drugiej połowie był jednym napastnikiem.
Dwukrotnie przed szansą na gola stawał Łukasz Zwoliński, którym tym razem był ustawiony na prawym skrzydle. Najpierw przestrzelił po podaniu Dawida Kubowicza. Natomiast w 65. minucie tylko piłkarz wypożyczony z Pogoni wie, dlaczego piłka nie znalazła się w siatce. Marcin Radzewicz, mimo sporego zagęszczenia w polu bramkowym rywali, zdołał przerzucił piłkę precyzyjnie na "drugi słupek", a zamykający akcje Zwoliński nie strzelił z dwóch metrów!
W 58. minucie na listę strzelców mógł się wpisać Michał Gałecki. Czujący się coraz pewniej wśród seniorów 17-latek posłał piłkę w słupek.
Niewiele brakowało, aby ta nieskuteczność zemściła się na Arce. Jeden z nielicznych tego dnia kontrataków gości zakończył się umieszczeniem piłki w siatce. Jednak sędzia gola nie uznał, bo Krzysztof Miętek był na spalonym.
Copyright Arka Gdynia |