Chciałbym, żeby w ciągu trzech lat prowadzona przez pana Arka powalczyła o mistrzostwo Polski i Ligę Mistrzów - takie słowa usłyszał od Ryszarda Krauzego trener Arki Wojciech Stawowy.

Ukarana za korupcję Arka zagra w nowym sezonie w II lidze (chyba że w trwających rozgrywkach zajmie miejsce spadkowe, to wtedy nawet w III lidze), ale właściciel klubu ma plan szybkiego powrotu do ekstraklasy i walki o mistrzostwo Polski.

- Arka jest teraz w trudnym momencie, ale czeka ją pozytywna przyszłość. Odrodzi się niczym Feniks z popiołów - zapowiada "Gazecie" Krauze.

W sobotę właściciel Arki po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się na meczu. Drużyna z Gdyni grała z Cracovią, Krauze wszedł na trybunę VIP w 55. minucie z szalikiem Arki w ręku. Przyleciał specjalnie z USA, bo chciał się spotkać z zespołem i trenerem Stawowym. Do spotkania doszło tuż po meczu, w siedzibie klubu. Krauze najpierw rozmawiał ze Stawowym, a później z całą drużyną. Przekonywał, że mimo degradacji Arki wszyscy powinni zostać w Gdyni.

Istotne było zwłaszcza spotkanie z trenerem. Krauze zapewnił Stawowego, że nie wycofa się ze sponsorowania Arki, a nawet zwiększy budżet drużyny, która w ciągu trzech lat ma powalczyć o mistrzostwo Polski i Ligę Mistrzów!

- Ta deklaracja nie powinna być zaskoczeniem. Prezes Krauze niczego nie robi na pół gwiazdka. Skoro daje pieniądze na Arkę, to musi mieć konkretny plan. Tym planem jest walka o mistrzostwo - powiedziała nam osoba z firmy Prokom.

Dotychczas jeden z najbogatszych Polaków kojarzony był z miłością do koszykówki i tenisa. Koszykarze Prokomu Trefl Sopot i turniej tenisowy Orange Prokom Open to największe sportowe sukcesy Krauzego. Wydawało się, że na pozycji piłkarzy mu nie zależy, a pomaga drużynie z Gdyni tylko dlatego, że kilka lat temu przejął atrakcyjne tereny, na których był stadion Arki i wybudował w jego miejscu korty (Arka gra teraz na boisku miejskim).

- Po sobotnim spotkaniu jestem przekonany, że wszyscy zostaniemy w Gdyni. Co prawda konkretne deklaracje jeszcze nie padły, ale nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Prezes Krauze był przekonujący - mówi jeden z lepszych piłkarzy Arki Bartosz Ława. - Właściciel klubu zadeklarował dalsze sponsorowanie klubu i chęć budowy mocnego zespołu, który będzie miał dużo ambitniejsze plany niż gra o utrzymanie w ekstraklasie czy walka o pewną pozycję w środku tabeli.

W nowym sezonie Arka ma mieć budżet w wysokości ok. 10 mln zł, co w II lidze będzie absolutnym rekordem. Piłkarze Arki będę zarabiać tyle same pieniądze co w ekstraklasie, nie zmienią się też premie za wygrane mecze. Dla piłkarzy oznacza to raj - w tym składzie Arka powinna wygrywać w II lidze mecz za meczem.

Krauze umówił się ze Stawowym, że ten da mu ostateczną odpowiedź w tym tygodniu. - Trener Stawowy ma mnóstwo ofert, ale wierzę, że z nami zostanie - mówi Krauze. Jeśli Stawowy zdecyduje się nadal prowadzić Arkę (jeszcze tydzień temu ogłosił, że rezygnuje z pracy w klubie, ale potem powiedział, że wstrzyma się z decyzją do rozmowy z właścicielem Arki), ma przedstawić Krauzemu trzyletni plan pracy z zespołem, którego zwieńczeniem będzie atak na mistrzostwo i Ligę Mistrzów.

Stawowy nie odbierał w niedzielę telefonu, choć z naszych informacji wynika, że zdecydował się zostać w Arce.

Grzegorz Kubicki, Gazeta Wyborcza