TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

29.08.2008

Powtórzyć wyczyn sprzed roku

Mówi Marcin Wachowicz, napastnik Arki Gdynia

W niedzielę do Gdyni przyjeżdża jedna z lepiej grających drużyn ekstraklasy Lech Poznań. Wy także zaprezentowaliście się na starcie ligi z dobrej strony. Emocje w waszym pojedynku powinny więc być gwarantowane?

My rzeczywiście gramy dobrze i podobnie jest po stronie Lecha. Zapowiada się więc ciekawe widowisko, a kibice na stadionie na pewno nie będą się nudzić. Niedzielny mecz zadecyduje, kto utrzyma się na pozycji wicelidera. Jeżeli wygramy, to będziemy mieli już cztery punkty przewagi nad Poznaniem, a jeżeli to goście zwyciężą, to oni uzyskają nad nami dwa punkty przewagi w tabeli.

Gra Lecha robi ostatnio na wielu obserwatorach duże wrażenie. Czy w związku z tym macie większy respekt przed rywalem przed niedzielnym spotkaniem?

Nie mamy jakiegoś specjalnego respektu przed drużyną z Poznania. Wykonujemy swój zawód, gdzie adrenalina jest na dużym poziomie, a respekt mógłby przeszkadzać w tym wszystkim. Musimy zagrać spokojnie, konsekwentnie, nawet na wielkim luzie, żeby trema nam nie przeszkadzała, a wtedy wynik sam przyjdzie.

W grze Lecha można zaobserwować przestoje zdarzające się co mecz. Najsłabszą formacją wydaje się obrona. Czy obserwując to wszystko znalazł już pan taki sposób na defensywę poznaniaków, aby zadać im ostateczny cios?

Tak, na pewno mają przestoje w grze co mecz i popełniają błędy w obronie. Dokładnie przeanalizujemy ich ostatnie spotkanie w ekstraklasie z Górnikiem Zabrze, bo tam było sporo błędów, które można wyłapać. Obrona Lecha nie jest jeszcze dobrze zgrana ze sobą. Tak ja jak i Zbyszek Zakrzewski będziemy chcieli to wykorzystać w 100 procentach.

Do Arki przyszedł pan właśnie z Poznania. W ostatnim meczu ekstraklasy z Lechem strzelił pan dwie bramki. Czy występ przeciwko byłej drużynie wzmaga jakąś dodatkową motywację?

Nie ma tutaj jakiejś specjalnej motywacji, ani sentymentów. Ja do każdego spotkania podchodzę w taki sam sposób i tak samo będzie w niedzielę. Mam tylko nadzieję, że i tym razem uda mi się powtórzyć wyczyn sprzed roku i strzelić Lechowi co najmniej dwie bramki. Śmiało mogę jednak powiedzieć, że nawet jeśli się to życzenie nie spełni, to trzy punkty i tak pozostaną w Gdyni. Rozmawiał: Marcin Dajos, Gazeta Wyborcza



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia