TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

16.07.2008

Trener Michniewicz ma nadzieje...

Z trenerem Arki Czesławem Michniewiczem rozmawia Janusz Woźniak.

Pierwsze, przed nowym sezonem, sparingowe zwycięstwo Arki, pierwsze z Czesławem Michniewiczem na ławce trenerskiej żółto-niebieskich. Gratulujemy!

Dziękuję, ale wolałbym wygrać z Cracovią już w spotkaniu o ligowe punkty, a gramy z nimi bardzo szybko, bo w drugiej kolejce ekstraklasy sezonu 2008/2009.

Wróćmy jednak do tego co działo się w środę na boisku w Myszkowie, gdzie graliście ten mecz.

Zacznę od tego, że byliśmy po rannym treningu, bo teraz zawodowi piłkarze pracują nad formą potrzebną na ligowe mecze. Sparingi są tylko elementem tych przygotowań. Zagraliśmy praktycznie na dwa składy. Proszę jednak nie odczytywać ich jako podstawowy skład Arki przed pierwszym meczem w sezonie i ekipę zmienników. Jestem z drużyną dopiero od kilku dni i mecze sparingowe są swoistym przeglądem kadr. Staram się tylko, aby każdy z piłkarzy grał na swojej nominalnej pozycji. Natomiast przebieg meczu Arka - Cracovia był typowy dla takich właśnie piłkarskich przedsezonowych galopów. Piłkarze chcieli się z jak najlepszej strony pokazać trenerom, ale nie zawsze im to wychodziło. W pierwszej połowie to my mieliśmy przewagę i w tym właśnie okresie gry padła jedyna i zwycięska zarazem bramka. Dośrodkowywał Tomek Sokołowski, w Michał Karwan interweniował tak nieszczęśliwie, że skierował piłkę do własnej bramki. Po przerwie gra się już wyrównała

Po raz pierwszy w składzie Arki pojawił się 27-letni Brazylijczyk Anderson Santos Silva. To obrońca grający w Polsce w Lechu Poznań i Pogoni Szczecin. W sumie rozegrał u nas 31 ligowych spotkań i zdobył jednego gola. Ostatnio szukał piłkarskiego szczęścia w Japonii. Z trenerem Michniewiczem pracował w Lechu. Nic nie pomyliłem?

Wszystko się zgadza. Anderson miał zagrać od pierwszej minuty meczu, ale się spóźnił - nie z własnej winy, dodam - i wszedł na boisko dopiero na ostatnie 20 minut spotkania. Do tego może mówić o pechu, bo w jednym ze starć, wybił sobie duży palec u nogi. Zabieramy go jednak na ostatnie dni zgrupowania w Kleszczewie i zobaczymy w jakiej jest formie. Sądzę, że mógłby być wzmocnieniem naszej defensywy, bo to naprawdę dobry środkowy obrońca.

Jakby pan, po kilku dniach pracy z drużyną, ocenił aktualną piłkarską siłę Arki.

Na pewno mogę mówić o dużym piłkarskim potencjale, który tkwi w tym zespole. Na pewno o właściwym podejściu do pracy treningowej, ale... nie jest to dla mnie zaskoczenie, bo przecież znam gdyńskich piłkarzy i wiem czego się mogę po nich spodziewać.

Niemniej widzi pan potrzebę wzmocnień.

Widzę, bo to naturalny sposób na podniesienie poziomu gry zespołu i zwiększenie rywalizacji o miejsce w drużynie. Na dzisiaj potrzebujemy bramkarza, bo wobec kontuzji Andrzeja Bledzewskiego jeden Norbert Witkowski, dobrze się zresztą spisujący, to stanowczo za mało. Przydałby się napastnik, pomocnik. Dyrektor sportowy Czesław Boguszewicz szuka takich wzmocnień. Trwają rozmowy ze Zbigniewem Zakrzewskim, chętnie do Arki przyszedłby Portugalczyk Rui Miguel. Zobaczymy co z tych transferowych przymiarek wyjdzie.

W piątek gracie kolejny sparing z Piastem Gliwice, ale ważniejsze dla Arki decyzje zapadną tego dnia w Warszawie.

Tak, będą się ostatecznie ważyły losy naszego miejsca w ekstraklasie. Ten brak pewności odbija się na psychice zawodników, ale mam nadzieje, że w piątek ta niepewność się skończy zgodnie z naszymi i kibiców oczekiwaniami.

Rozmawiał: Janusz Woźniak, Dziennik Bałtycki

Foto: michniewicz.com.pl



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia