TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

18.04.2008

Przepraszamy trenera

Zdajemy sobie sprawę, że zwolnienie trenera Stawowego to nasza wina, dlatego wszyscy chcielibyśmy go za to przeprosić - mówi piłkarz Arki Marcin Wachowicz.

Jak pan i drużyna przyjęliście zwolnienie trenera Wojciecha Stawowego?

Ciężko było przyjąć informację, że trenera Stawowego już nie będzie z nami. Każdy w drużynie bardzo mocno z nim się zżył. Na początku nie mogłem sobie wyobrazić, że wyjdę maksymalnie skoncentrowany na następne spotkanie, ponieważ dużo przeszliśmy w tym tygodniu. Zdajemy sobie sprawę, że zwolnienie trenera Stawowego to nasza wina, dlatego wszyscy chcielibyśmy go za to przeprosić. Byliśmy jedną wielką rodziną, niestety, nasze kontakty przestały ostatnio przekładać się na wyniki drużyny. Ciężko jest znaleźć dokładną przyczynę tego stanu, dlatego tym trudniej jest się pogodzić z odejściem trenera Stawowego.

Czy nie uważacie, że nowy trener Robert Jończyk może okazać się niemalże drugim Stawowym, gdyż obaj szkoleniowcy przez pięć lat współpracowali ze sobą? Czy też można spodziewać się rewolucji w systemie gry Arki?

Trenera Jończyka bardzo dobrze znamy, bo współpracował także w Arce z trenerem Stawowym. Rewolucji raczej nie będzie, ponieważ obaj szkoleniowcy preferują podobny styl gry, chociaż pewne korekty zostaną raczej poczynione. W składzie personalnym drużyny już w najbliższym meczu mogą zostać, oczywiście, wprowadzone jakieś zmiany, ale to już są decyzje trenera i my się im podporządkujemy. Możemy żałować jedynie tego, że drużyny nie poprowadzą już razem Stawowy z Jończykiem, bo to także mogłoby być dobre rozwiązanie.

Jak przebiegał pierwszy trening pod wodzą Jończyka?

Trener najpierw przyjechał pociągiem z Krakowa do Gdyni, następnie wystąpił na konferencji prasowej, a dopiero na koniec odbył z nami trening. Było więc widać u niego zmęczenie. Zajęcia przebiegały w miarę normalnie. Przeważały gierki wewnętrzne, w których mogliśmy się pokazać trenerowi, a także odbyliśmy wspólną rozmowę. Trener powiedział, że jest po części zadowolony z naszej dotychczasowej postawy na boisku, bo widać było, że wkładaliśmy serce w grę. Brakuje nam tylko pozytywnego końcowego wyniku i to będzie się starał zmienić. Rozmawiał: Marcin Dajos (Gazeta Wyborcza).



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia