TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

18.11.2010

2na2: Paweł Zawistowski i Piotr Robakowski.

Tuż przed wyjazdem do Warszawy rozmawialiśmy z Pawłem Zawistowskim i Piotrem Robakowskim. Pierwszy z nich ostatnio powrócił do wyjściowej jedenastki i swoją grą udowadnia, że warto na niego stawiać. W meczu z Koroną zdobył dającą zwycięstwo bramkę. Piotr Robakowski jest jak do tej pory rezerwowym, jednak cały czas \"puka do drzwi\" pierwszej drużyny. Niestety w ostatnim czasie nabawił się kontuzji i tym razem nie pojedzie z drużyną do stolicy.

Czy oglądaliście wczorajszy mecz naszej reprezentacji z Wybrzeżem Kości Słoniowej?

Piotr Robakowski - Tak, oczywiście. Mecz bardzo nam się podobał. Paweł Zawistowski: - Swój dzień miał Robert Lewandowski, który znakomicie wykańczał akcje i zdobył dwie ładne bramki. Spotkanie dobrze się oglądało, było "przyjemne dla oka".

Czy uważacie, że pierwsza jedenastka reprezentacji na Euro 2012 zaczyna już się krystalizować?

P.R- Myślę, że jest jeszcze kilku zawodników, którzy obecnie są kontuzjowani, a mogliby sporo wnieść do gry. Warto poszukać wzmocnień do formacji defensywnej. We wczorajszym meczu popełniali sporo błędów. P.Z.- Za to w ataku prezentowali się bez zarzutu.

Wracając jeszcze do meczu z Polonią Bytom. Jak skomentujecie naszą grę w zeszłą sobotę?

P.Z- Nie jesteśmy zadowoleni z tego co zaprezentowaliśmy w Bytomiu. W pierwszej połowie zdecydowanie „przysnęliśmy”. Natomiast w drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, jednak nie udało się w ostateczności doprowadzić do korzystnego wyniku. Niestety taka jest piłka nożna. P.R.- Szkoda, że nie wywalczyliśmy choćby jednego punktu. W ten sposób Polonia wyprzedziła nas w tabeli i w ostatecznym rozrachunku te stracone punkty mogą okazać się niezwykle ważne.

Czy uważacie, że zbyt łatwo daliście się Polonii „uśpić”?

P.Z.- W pewnym sensie tak. Na pewno wolimy grać z kontry.

W takim razie możemy być spokojni o grę Arki w Warszawie? Legia z pewnością będzie atakować.

P.Z.- Legioniści po ostatniej prestiżowej porażce z Wisłą będzą chcieli pokazać na co ich stać. Będą atakować, bo będą czuć na sobie presję. My tej presji nie mamy i myślę, że to będzie nasz atut w tym meczu.

Czy na Legię szykujecie jakąś specjalną taktykę?

P.R.- Nie ma jakiejś specjalnej taktyki. Każdy mecz chcemy zagrać dobrze, a przede wszystkim mądrze. Musimy wyjść w pełni skoncentrowani i zagrać uważnie w defensywie. Szybko stracona bramka może być trudna do odrobienia.

Piotr w ostatnim czasie doznałeś kontuzji. Czy to coś poważnego?

P.R.- Na szczęście nie. Naciągnąłem mięsień dwugłowy. Miałem zrobione badanie usg, a obecnie przechodzę zabiegi rehabilitacyjne. W przyszłym tygodniu powinienem być już do dyspozycji trenera.

Paweł niedawno wróciłeś do pierwszej jedenastki i strzeliłeś bardzo ważnego gola Koronie Kielce. Jak się czujesz w Arce po tych kilku miesiącach gry?

P.Z.- Czuję się bardzo dobrze. Drużyna świetnie mnie przyjęła, tak jak mówiłem wcześniej podczas naszego pierwszego spotkania na początku sezonu. W szatni panuje miła atmosfera i nic się nie w tym względzie nie zmienia. Myślę, że moja osoba też zachęca do podtrzymywania tych relacji. Co do postawy na boisku bardzo cieszę się z tego, że gram. Dla mnie najważniejsze jest to jak gra zespół, a nie jego poszczególni zawodnicy. Jeżeli cały zespół będzie dobrze grał, to wszyscy będziemy chwaleni. Jeżeli będziemy wygrywać i piąć się w tabeli, to będzie zasługa wszystkich i to wszyscy zbiorą za to laury. Wiadomo, że nasza gra nie wygląda jeszcze idealnie, ale wierzę w to, że będzie coraz lepiej.

Czasami takie przebłyski świetnej gry się pojawiają, jak na przykład w meczu z Koroną Kielce. Chyba byliście wtedy z siebie zadowoleni?

P.Z.- Oczywiście. Ograliśmy wtedy wicelidera! Trzeba pamiętać, że to jest jeszcze nowy zespół i potrzeba czasu zanim to wszystko zacznie dobrze funkcjonować. Sami dobrze wiecie ile było zmian w składzie w odniesieniu do zeszłego sezonu. Gdy byłem w Jagiellonii ta drużyna była wtedy w podobnej sytuacji. Miały miejsce ogromne przetasowania w składzie i ta gra też na początku dobrze nie wyglądała. Analogicznie wyglądał też problem z meczami wyjazdowymi. Nie wiem z czego to wynikało. Na szczęście w końcu wszystko zaskoczyło i udało nam się utrzymać dwie kolejki przed końcem. Zdobyliśmy też Puchar Polski. Potrzeba czasu, by złapać jakiś szkielet drużyny. Mam nadzieję, że trener już go ma i Arka także „odpali”.

Obecnie mamy dość nietypową sytuację w formacji defensywnej. Kliku graczy ma na swoim koncie po trzy żółte kartki. Czy uważacie, że może to jakoś wpłynąć na ich grę?

P.R.- Myślę, że zawodnicy nie będą myśleć o tym, że mają na swoim koncie kartki. Nie będą kalkulować, tylko wyjdą i zagrają swoje. Jeżeli przydarzyłoby się, że któryś z zawodników musiałby pauzować, to mamy kim go zastąpić. Ja również jeżeli będę do dyspozycji trenera chętnie podejmę się takiego zadania. Dziękujemy i życzymy powodzenia w Warszawie! Rozmawiali: Bartłomiej Hapka i Aleksander Reyman



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia