TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

24.02.2010

Kibice mogą być pewni! Damy z siebie więcej niż sto procent!

Są nadzieją kibiców Arki na lepszą skuteczność i zwycięstwa. O pierwszych tygodniach w Arce z Joelem Tshibambą i Josephem Mawaye rozmawiała Ada Landowska.

Co sądzicie o Gdyni? Jak podoba się wam miasto?

J.T: Uważam, że miasto jest bardzo ładne. Nie jest zbyt duże i to dodaje mu uroku. J.M: Miasto wydaje się być bardzo przyjemne.

Jakie są wasze wrażenia odnośnie drużyny?

J.T: Pierwszy raz z drużyną spotkałem się w Maladze. Wtedy wszyscy przywitali mnie bardzo miło, zawodnicy i trenerzy. Odniosłem w tedy bardzo pozytywne wrażenie i jak do tej pory nic się nie zmieniło. Więc mam dobre przeczucia. J.M: Zgodzę się z tym wszyscy są otwarci i przyjaźnie nastawieni. Drużyna naprawdę pozytywna.

Byliście na obu obozach i w Turcji i w Hiszpanii. Jakie są wasze wrażenia po tych zgrupowaniach?

J.T: Długie zgrupowania to nie jest najbardziej to co lubią piłkarze, ale nie było tak źle. Myślę, że jest to normalne, że jedzie się na zgrupowanie przed sezonem albo w przerwie zimowej. J.M: Myślę, że obóz w Hiszpanii był lepszy, ponieważ pogoda dopisała, a gdy byliśmy w Turcji często padało.

Czy macie jakieś problemy z komunikacją w drużynie wynikające z barier językowych?

J.T: Czasami, ponieważ nie wszyscy mówią po angielsku, ale jeśli ktoś nie mówi po angielsku ktoś inny może mi powiedzieć albo wytłumaczyć, o co chodzi. J.M: Myślę, że to jest nieuniknione, gdy przyjeżdża się do innego kraju i nie zna języka. Wszyscy są jednak bardzo uprzejmi i starają się, aby nie było takich problemów.

Co sądzicie o sztucznej murawie, która położona została na stadionie rugby?

J.T: Ja jestem przyzwyczajony do takiej murawy, ponieważ w Holandii na wielu stadionach można się spotkać ze sztuczną nawierzchnią. Ta w Gdyni jest jednak wyższa od tych, na których grałem, więc będę się musiał przyzwyczaić, ale nie robi mi to dużej różnicy. J.M: Wiadomo, że nie jest to naturalna nawierzchnia, ale może to być ciekawa zmiana, więc zobaczymy.

Jak postrzegacie kibiców, wiadomo mieliście tylko jeden sparing, aby się o tym przekonać, ale jakie są wasze opinie do tej pory.

J.T: Kibice są niesamowici! Skakali i krzyczeli przez prawie 90 minut. Jeśli ma się wparcie kibiców zawsze można dać z siebie więcej. Więcej niż ktoś, kto ma mniejsze wsparcie. J.M: Myślę, że to wspaniale, że w Gdyni jest wsparcie takich kibiców. To naprawdę świetne.

Najbliższy mecz odbędzie się bez udziału publiczności, a jest naprawdę bardzo ważny. Czy myślicie, że będzie trudniej bez kibiców?

J.T: Myślę, że może być trochę trudniej, ponieważ gramy u siebie a w tedy wsparcie jest bardziej potrzebne. Jeśli gra się bez kibiców to niestety nie ma się za sobą kogoś, kto cię wspiera. Najważniejsze jest dla nas zdobycie trzech punktów, ponieważ musimy iść w górę nie w dół. Z kibicami czy bez nich musimy dać z siebie wszystko! J.M: Myślę, że to trochę smutne rozgrywać pierwszy mecz bez kibiców. Ale mamy dobrą motywację do zwycięstwa.

Jakie są wasze nastroje przed „premierą” w polskiej lidze?

J.T: Naprawdę bardzo chcę rozegrać ten mecz i jestem ciekawy tych rozgrywek. J.M: Tak mam dobre przeczucia. To będzie ważny mecz, a my jesteśmy do niego przygotowani, więc myślę, że będzie dobrze.

Joel, już miałeś okazję zdobyć gola w Gdyni i pokazać radość po bramce.

J.T: Tak, na lewym ręku mam tatuaż mojej córki i za każdym razem, gdy zdobędę bramkę całuję go.

Joseph czy wyleczyłeś już uraz, przez który nie mogłeś grać w sparingu?

J.M: Tak już wszystko dobrze.

W Gdyni mieszkacie sami, czy przyjechaliście z rodzinami?

J.T: Ja mieszkam sam. Teraz potrzebuję czasu żeby skupić się na grze. J.M: Ja też mieszkam sam.

Czemu wybraliście Arkę?

J.T: Dlaczego? Ponieważ miałem pozytywne odczucia po rozmowie z trenerem. Klub, zawodnicy wydawali przedstawiać się solidnie. Myślę, że to dobry krok dla mnie, aby osiągnąć więcej. J.M: Chyba, dlatego, że ta oferta była dla mnie najciekawsza. A kiedy tu przyjechałem wszyscy okazali się bardzo otwarci.

Czy jest ktoś, z kim lepiej się dogadujecie?

J.T: Dogaduję się z każdym, nie lubię, gdy tworzą się grupy, dlatego staram się rozmawiać ze wszystkimi. J.M: Łatwiej jest mi porozumiewać się z Mateuszem i Joelem, ponieważ mówią po francusku, ale staram się rozmawiać ze wszystkimi.

Co myślicie o rywalizacji pomiędzy sobą, ponieważ będziecie musieli starać się o to żeby dostać miejsce w pierwszej jedenastce?

J.T: Jesteśmy sportowcami, więc rywalizacja jest czymś normalnym. Jeśli jest to zdrowa rywalizacja to z chęcią będę niej uczestniczył. J.M: Myślę, że drużyna jest najważniejsza i to trener wybierze najlepszych, a ja dam z siebie sto procent tyle mogę zrobić.

Czy jest coś co chcielibyście powiedzieć kibicom?

J.M: Damy z siebie sto procent! J.T: Myślę, że damy z siebie więcej niż sto procent, ponieważ potrzebujemy więcej! Dziękuję i powodzenia! Rozmawiała Ada Landowska - w pierwszym swoim wywiadzie dla oficjalnej strony klubowej - przeprowadzonym 24 lutego 2010.



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia