TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

17.04.2009

Zagramy jak Manchester - cz. II

- Powiedziałem piłkarzom, że ze mną można dużo. Grałem w piłkę, wiem, jak jest. Ale są zasady - trzeba wiedzieć, kiedy, gdzie, z kim i ile. I nie dać się złapać - mówi nowy trener Arki Gdynia Marek Chojnacki

Co pan powiedział na pierwszym spotkaniu z piłkarzami?

Do szatni wszedłem razem z trenerem Czesławem Michniewiczem, którego zastąpiłem. Czesiek podziękował chłopakom za współpracę, a ja mu tylko powiedziałem: "Sorry, Czesiu, że tak wyszło". Zresztą pracę trenera dobrze opisał kiedyś Wojtek Łazarek, który porównał ją z jazdą tramwajem - na jednym przystanku jedni wsiadają, inni wysiadają. Po wyjściu Czesia z szatni zostałem z piłkarzami i powiedziałem, czego od nich oczekuję i jaki mam charakter.

A czego pan od nich oczekuje i jaki ma pan charakter?

Powiedziałem im, że ze mną można dużo. Sam grałem w piłkę i wiem, jak jest. Ale są zasady - trzeba wiedzieć, kiedy, gdzie, z kim i ile. I jeszcze nie dać się złapać. Powiedziałem, że zaczyna się nowy rozdział, żeby zapomnieli o tym, co było. Starałem się ich przekonać, że wszyscy bierzemy odpowiedzialność za to, co się stanie z Arką w tym sezonie. Zostało nam 10 meczów - siedem w lidze i trzy w Pucharze Ekstraklasy, bo liczę, że zagramy w finale. Musimy na tym się skupić, a wszystkie inne rzeczy odłożyć na razie na bok.

Czyli nie odpuści pan Pucharu Ekstraklasy, żeby skoncentrować się na walce o utrzymanie?

Arka ma tak wyrównaną kadrę, że spokojnie może pogodzić walkę w lidze i Pucharze Ekstraklasy.

Jak pan będzie motywował piłkarzy? Będzie pan z nimi rozmawiał indywidualnie?

Spotkałem się już z radą drużyny, czyli z Nicińskim, Ławą, Żurawiem i Moskalewiczem. Liczę, że rada będzie łącznikiem między mną a zespołem, bo przecież nie wiem o wszystkim, co się dzieje w szatni. Jeśli chodzi o indywidualne rozmowy, to powiedziałem piłkarzom, że mogą do mnie walić przez 24 godziny na dobę. Ze wszystkimi problemami - sportowymi i osobistymi. Piłkarze nie mogą się mnie wstydzić. Jeśli ktoś będzie się zastanawiał, dlaczego nie gra, niech przyjdzie z tym do mnie - wytłumaczę mu.

Po objęciu Arki powiedział pan, że to nie jest zespół do spadku. Na czym opiera pan optymizm?

Znam piłkarzy Arki, to nie są anonimowi ludzie. Wręcz przeciwnie - kilku z nich odgrywało znaczące role w poprzednich klubach. Pracowałem z Wachowiczem, Witkowskim i Łabędzkim. Resztę znam z nazwiska. Ta drużyna ma potencjał, na papierze wygląda mocno, choć wiem, że to nie zawsze przekłada się na boisko. Widziałem też Arkę w rundzie jesiennej - ten zespół potrafił grać w piłkę. Brakowało mu jedynie stabilizacji, bo potrafił świetnie zacząć sezon, a potem mieć serię meczów bez wygranej. Wszyscy musimy się zastanowić, dlaczego tak jest. I każdy ocenę gry zespołu musi zacząć od siebie, odpowiedzieć sobie na pytanie: "Czy dałem z siebie wszystko?".

Debiut będzie miał pan wyjątkowo trudny - w niedzielę zagracie z mistrzem Polski Wisłą Kraków.

To idealny mecz na debiut. Jestem w Gdyni dopiero kilka dni, a na tle silnego rywala będę mógł obejrzeć, kto jest w jakiej formie, kto nad czym musi pracować. Chcę mieć własne zdanie w sprawie Arki, nie chcę korzystać z usług podpowiadaczy. Oczywiście, będę rozmawiał ze sztabem trenerskim, bo nie chcę, aby moi asystenci byli odpowiedzialni tylko za rozstawianie pachołków na rozgrzewce. Chętnie poznam ich zdanie, ale ostateczne decyzje podejmę ja.

A może będzie to idealny mecz na debiut, bo jeśli pan przegra, to nic się nie stanie. A jeśli pan wygra - to będzie pan wielki.

Coś w tym jest. Choć kiedy zespół ma nowego trenera, to łatwiej mu grać np. z Wisłą niż z drużyną, która podobnie jak my, walczy o życie.

Co powiedział panu o Arce trener Michniewicz?

Nie mieliśmy czasu porozmawiać. Ale rozumiem go, bo to jest moment, kiedy trzeba ochłonąć. Liczę, że już po meczu z Wisłą spotkamy się na kawę i pogadamy o Arce.

Ma pan już jedenastkę na Wisłę?

W piątek wytypuję piłkarzy, którzy nie zagrają z Wisłą, bo pojadą na mecz Młodej Ekstraklasy. W sobotę ustalę meczową osiemnastkę, a w niedzielę podam wyjściowy skład. Wiem, jak gra Wisła, wiem, jak trzeba z nią zagrać i teraz, poprzez obserwację drużyny, muszę wybrać ludzi, którzy zrealizują mój plan. Na razie wiem tylko tyle, że z Wisłą nie zagrają kontuzjowani Karwan i Nawrocik.

To jak zagracie z Wisłą?

W ustawieniu 4-2-3-1. Ale to nie będzie stały schemat, będziemy go zmieniać w zależności od rywala. Inaczej gra się z Wisłą, Legią czy Lechem, a inaczej z drużynami, którą są w naszym zasięgu. Wtedy zagramy 4-3-3, ale z umiejętnym przesuwaniem się w poszczególnych formacjach. Tak jak Manchester zagrał w rewanżu z Porto w Lidze Mistrzów.

Będzie rewolucja w składzie?

Nie, jedynie korekta.

Po objęciu Arki przywrócił pan do pierwszego zespołu Marcina Chmiesta, Tomasza Mazurkiewicza i Pawła Weinara. Czy także oni mają szansę na grę w końcówce sezonu?

Chcę mieć ogląd na wszystkich piłkarzy. Każdy zespół do rozgrywek ekstraklasy może zgłosić 26 zawodników. Arka zajęła na razie 25 miejsc, czyli jest jeszcze miejsce dla jednego gracza. Czy zajmie je Chmiest, Mazurkiewicz lub Weinar - tego nie wiem. Będę ich obserwował na treningach i w Pucharze Ekstraklasy.

Czy Arka będzie grała odważnie?

Większość osób ocenia grę z perspektywy wyniku. I pewnie mają rację, bo najważniejsze są punkty, choć nie lubię, kiedy ktoś mi mówi "ale fajnie zagraliście, wygraliście 1:0". A ja sobie wtedy myślę: "Jak fajnie? Przecież wyszła nam jedna akcja, a przez cały mecz kopaliśmy się po autach". Mogę obiecać, że Arka będzie walczyć, że będzie chciała, choć zdaję sobie sprawę, że identycznie do sprawy podchodzą rywale.

Skoro Arka nie jest zespołem do spadku, to kto opuści ekstraklasę?

Nie będę się bawił w takie spekulacje. To nie jest przyjemne. Rozmawiał: Grzegorz Kubicki



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia