TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

14.03.2009

Zaatakujemy z głową

Piłkarze Arki Gdynia zagrają w niedzielę na własnym stadionie z Piastem Gliwice (godz. 14.45). Chrapkę na pierwsze wiosenne bramki ma przed tym meczem napastnik żółto-niebieskich Zbigniew Zakrzewski.

Czy przegrana w sparingu z Bałtykiem ma dla was jakieś znaczenie?

Potraktowaliśmy ten mecz jak trening. Byliśmy po ciężkich zajęciach, tylko we wtorek trenowaliśmy dwa razy. Myślę, że trener chciał sprawdzić, jak prezentujemy się na zmęczeniu, i wyzwolić w nas sportową złość, bo to nam było potrzebne. Po meczu dostaliśmy dzień wolnego i dziś jest już lepiej. O to chodziło, żeby strzał świeżości i siły nastąpił na koniec tygodnia, właśnie na mecz z Piastem.

W pierwszym meczu z Piastem strzelił pan dwie bramki. Jutro o gole może być trudniej, gliwiccy obrońcy szczególnie na pana będą mieli oko.

Akurat tak się składa, że worek z bramkami w moim przypadku rozwiązuje się w trzeciej kolejce. Tak było w poprzednim sezonie i rundzie jesiennej, gdzie właśnie z Piastem udało mi się dwukrotnie odnaleźć drogę do bramki. Teraz jest nieco inna sytuacja. Wówczas to był dopiero początek sezonu, dziś nasi rywale punktów potrzebują bardziej niż my. Analizowaliśmy dokładnie grę Piasta, wiemy, że tracą niewiele bramek, dobrze grają z kontry i jesteśmy na to przygotowani. Piast na pewno nas w niczym nie zaskoczy.

Na inaugurację nie trafiliście z formą, tydzień temu w Zabrzu było już lepiej. W niedzielę kibice będą wymagać od was trzech punktów.

Po meczu z Górnikiem jesteśmy optymistami. W porównaniu do meczu w Białymstoku zagraliśmy o niebo lepiej, a wiadomo, że nic nie podnosi lepiej samopoczucia i dobrej atmosfery w szatni niż wygrany mecz. Remis z Górnikiem pokazał, że wysoka porażka z Jagiellonią to przypadek.

Zaatakujecie gości od pierwszych minut, czy poczekacie na rozwój wypadków?

Gramy u siebie, więc kibice na pewno oczekiwać będą goli i frontalnych ataków z naszej strony. Musimy zaatakować, ale koniecznie z głową, nie możemy sobie pozwolić na głupie błędy, takie jak chociażby w meczu z Jagiellonią. Piast ma kilku naprawdę dobrych piłkarzy, to dobra drużyna, którą jesienią potrafił na wyjeździe pokonać Śląsk Wrocław.

Pana w Zabrzu zabrakło. Mecz oglądał pan w domu, czy towarzyszył kolegom w wyprawie na Śląsk?

Mecz oglądałem w domu. Analizowaliśmy to spotkanie, jak każde inne. Przy straconych bramkach popełniliśmy dwa niemal identyczne błędy. Piłka zagrana ze środka boiska między dwóch obrońców, przy zbyt późnej reakcji bloku defensywnego spowodowała, że na 10 minut przed końcem straciliśmy niemal pewne 3 punkty. Musimy zwrócić szczególną uwagę, aby po stracie piłki wrócić szybko na własną połowę, aby takie błędy już się nie zdarzały. Jak z godzinnej męskiej rozmowy po takim meczu, 10-15 min wejdzie do głowy zawodnika i w niej zostanie, to będzie dobrze.

W niedzielę zagra pan na prawym skrzydle, Marcin Wachowicz na lewym, plus Damian Nawrocik i Przemysław Trytko. Trener Czesław Michniewicz wystawi więc czterech nominalnych napastników.

Już grając w Lechu, trener Michniewicz ustawiał mnie czasem w pomocy, więc przetarcie mam. Grasz na takiej pozycji, na jakiej widzi cię trener. Mam również nadzieję, że współpraca z Łukaszem Kowalskim będzie się układać wzorowo i będziemy sobie wzajemnie pomagać. Co prawda murawa nie jest w najlepszym stanie, ale warunki będą identyczne dla obydwu drużyn. Rozmawiał Maciej Korolczuk, Gazeta Wyborcza



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia